Reprezentacja według Sousy. Kiepska defensywa i druga ofensywa w Europie

Maciej Piasecki
Przed środowym meczem z Anglią w przypadku reprezentacji Polski więcej jest pytań niż odpowiedzi. Odkąd drużynę prowadzi trener Paulo Sousa, jednego można być pewnym - w meczach kadry nie brakuje emocji. Polacy są słabi w bronieniu, ale nadrabiają w ofensywie.
Portugalczyk Paulo Sousa od stycznia 2021 roku jest trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Fot. VINCENZO PINTO/AFP/East News
Niedzielny mecz z San Marino był idealnym obrazem, jak obecnie wygląda układ sił w piłkarskiej reprezentacji Polski. Odkładając na półkę klasę przeciwnika, Biało-Czerwoni kreowali wiele okazji do zdobycia gola. Najczęściej zamieszany był w to kapitan zespołu Robert Lewandowski. W eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze (2022) Polacy strzelili już 18 goli. To drugi najlepszy wynik spośród wszystkich drużyn z europejskiej strefy walki o mundial.

Lepsi są tylko niesamowici Belgowie. W pięciu meczach Romelu Lukaku i spółka strzelili 20 goli, tracąc cztery. Polacy strzelili 18, a stracili siedem. Nawet liderujący w polskiej grupie Anglicy mają mniej strzelonych bramek, bo siedemnaście.

Z kim tu przegrać?

Trzeba jednak pamiętać, że w grupie poza wicemistrzami Europy, Biało-Czerwoni grają z drużynami, które mają mniejszy potencjał sportowy od drużyny Sousy. Dla porównania, Belgowie mają w grupie: Czechy, Walię, Białoruś i Estonię. Wydaje się, że towarzystwo trochę lepsze od San Marino, Andory, a nawet Węgrów.


Kolejna sprawa to rola Lewandowskiego przy ofensywnych sukcesach reprezentacji. Kapitan na 18 goli Polaków zdobył sześć: jeden z Węgrami, dwa z Andorą, jeden z Albanią i dwa z San Marino.

Lewandowski stał się jednak kreatorem sytuacji, coraz częściej gra niżej w barwach reprezentacji. Widać to było w niedawnym meczu z Albanią w Warszawie, gdzie potrafił rozprowadzić wiele ataków.

Poza "Lewym" w tych eliminacjach strzelali: Krzysztof Piątek, Kamil Jóźwiak, Karol Świderski, Jakub Moder, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, czy rewelacyjny we wrześniowych meczach - Adam Buksa. Czyli nie jest tak, że tylko Lewandowski u Sousy potrafi strzelać. Kapitan reprezentacji jest jednak w świetnej formie, mając pod wodzą Sousy (osiem spotkań) w reprezentacji średnią nieco powyżej jednego gola na mecz. U Adama Nawałki wynosiła ona 0,92 (w 40 meczach), u Jerzego Brzęczka 0,44 gola (osiemnaście meczów).

Gdzie jest obrona?

To pytanie najczęściej spędza sen z powiek obserwatorom poczynań kadry portugalskiego trenera.

Biało-Czerwoni robią katastrofalne błędy. Co gorsza, nie można zrzucać winy za błędy w defensywie tylko na obrońców czy bramkarza. Ponownie wyznacznikiem niech będzie mecz z Albanią, gdzie na PGE Narodowym - choć skończyło się na 4:1 - w kwestii posiadania piłki i prowadzenia gry, wynik mógł być... odwrotny.

I nie pociesza zwycięstwo Albańczyków kilka dni później z Węgrami. Jeśli chcemy robić postępy i być solidnym, europejskim średniakiem z aspiracjami na niespodzianki z najlepszymi, nie możemy sobie pozwalać na takie obrazki... Za taki błąd, bądź te - chociażby z meczu przeciwko Słowacji na Euro 2020 - trudno jest winić selekcjonera. Decydują indywidualne, proste pomyłki. Można się jedynie zastanawiać, czy służy nam gra trzema defensorami z tyłu, czyli legendarnym już ustawieniu 3-5-2.

Z Anglikami na Wembley (1:2) czy Hiszpanią podczas Euro 2020 (1:1), potrafiliśmy prezentować się zdecydowanie lepiej, niż w meczach ze słabszymi (na papierze) rywalami. Czy na tej nadziei można zawiesić oczekiwania co do środowego spotkania?

Pewnie nie, ale należy się spodziewać dwóch rzeczy. Z Anglikami powinniśmy zarówno coś stracić, ale i strzelić. A gole kibice lubią najbardziej.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut