TVN24 przerwała konferencję Ziobry, żeby... sprostować jego słowa o wyborze sędziów w Niemczech

Adam Nowiński
Zbigniew Ziobro krytycznie odniósł się do wniosku KE o nałożenie kar na Polskę za niestosowanie się do wyroku TSUE. Po raz kolejny szef resortu sprawiedliwości stwierdził, że Unia ma pretensje do wyboru sędziów przez polskich polityków, kiedy w Niemczech jest podobnie. Tym razem jednak minister błyskawicznie otrzymał sprostowanie. Telewizja TVN24 przerwała jego konferencję, żeby wyjaśnić widzom, gdzie leży błąd w rozumowaniu Ziobry.
TVN24 przerwała konferencję Zbigniewa Ziobry, żeby sprostować jego wypowiedź. Fot. Tomasz Jastrzebowski / East News
– Jeżeli istotą prawa europejskiego jest to, że czynniki polityczne nie powinny uczestniczyć w wyłanianiu w żaden sposób sędziów, to jak wytłumaczyć fakt, że KE toleruje w pełni, akceptuje wyłanianie sędziów do niemieckich trybunałów federalnych, gdzie – jak wykazałem – udział czynnika demokratycznego, czyli politycznego, jest znacząco większy, jest wyłączny w tym sensie, znacząco większy niż w Polsce – powiedział we wtorek na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.

Minister sprawiedliwości nawiązał do decyzji Komisji Europejskiej, która skierowała wniosek o nałożenie kar na Polskę za niestosowanie się do wyroku TSUE dotyczącego działalności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.


Ziobro od miesięcy nie może pogodzić się z zarzutami o upolitycznienie wyboru sędziów i cały czas powtarza te same argumenty nawiązujące na przykład do Niemiec.
– Jak wytłumaczyć, jeśli przyjmujemy tę miarę równego traktowania wszystkich przed prawem, też i państw poszczególnych przed prawem w kontekście prawa europejskiego, że w przypadku Polski KE nie uznaje udziału polskiego parlamentu w wyłanianiu rady sądownictwa jako bardzo pośredniego udziału w procesie przyszłego wyłaniania sędziów i wskazuje, że jest to mechanizm, który rodzi wątpliwości co do przyszłej niezawisłości sędziów, a w przypadku Niemiec ta sama KE w pełni akceptuje i toleruje sytuację, kiedy bezpośrednio niemieccy politycy wybierają sędziów do niemieckiego SN – stwierdził Ziobro.

Po kilku minutach transmisja konferencji na antenie TVN24 została przerwana. Stacja zdecydowała się bowiem ustosunkować się do argumentacji ministra sprawiedliwości i ... sprostować ją.

– Oglądacie państwo konferencję prasową ministra sprawiedliwości i wiceministra. Słyszeliśmy jeden z argumentów, który został przytoczony na samym początku, dotyczący decyzji KE i odwołujący się, że w Niemczech jest podobnie jak w Polsce – powiedziała prowadząca TVN24 Joanna Kryńska. Dziennikarka odesłała widzów do artykułu na Konkret24. – To Konkret24 dla państwa, mówiący, że o nominacjach sędziowskich decydują ministerstwa sprawiedliwości krajów związkowych przy współudziale parlamentów związkowych i przedstawicieli samorządu sędziowskiego - w różnych proporcjach, w zależności od landu. A więc nie wyłącznie politycy, jak padło to na konferencji – zaznaczyła Kryńska.

– Nie pierwszy raz takie wypowiedzi padają ze strony ministerstwa sprawiedliwości. Takie argumenty padały pod adresem Niemiec, Hiszpanii już w listopadzie – stwierdziła dziennikarka TVN24. Transmisja z konferencji Ziobry została przywrócona, gdy zaczęły się pytania dziennikarzy.
Czytaj także: Szydło narzeka na decyzję KE o karach. Mocna riposta francuskiego prawnika

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut