Piłkarze skoczyli sobie do gardeł. Gorąco w trakcie meczu Polaków z Anglikami

Maciej Piasecki
Gorąco zrobiło się w przerwie meczu Polaków z Anglikami. Zaraz po gwizdku sędziego do gardeł skoczyły sobie oba zespoły, a najbardziej krewkich kolegów z zespołu musieli rozdzielać pozostali. Ostatecznie - solidarnie po żółtym kartoniku dostali Harry Maguire i Kamil Glik.
W przerwie meczu obie drużyny miały sobie sporo do wyjaśnienia. Atmosfera na PGE Narodowym była gorąca. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Od początku środowego meczu Polaków z Anglikami na murawie jest bardzo gorąco. Liderujący wicemistrzowie Europy najwyraźniej nie spodziewali się aż takiego oporu po stronie Biało-Czerwonych.

Kilka ostrych zagrań po obu stronach coraz bardziej irytowało gości, swoje też robili Polacy, którzy w przepisowy sposób, ale jednak prowokowali rywala. Tym samym odpowiadali zresztą liderzy grupy I. Już po ostatnim gwizdku, zapraszającym do szatni, zakotłowało się pomiędzy zespołami. Zaczęła się przepychanka, którą ostatecznie - solidarnie rozstrzygnął sędzia Daniel Siebert. Niemiec dał po żółtej kartce stoperom. Harry Maguire i Kamil Glik zostali zapisani w protokole.


Czytaj także: Kibice Biało-Czerwonych nie odpuścili. Anglicy wygwizdani na PGE Narodowym

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut