Magia PGE Narodowego trwa. Biało-Czerwoni nie do pokonania w swoim piłkarskim domu
Remis w meczu Polska-Anglia był dwudziestym kolejnym spotkaniem o punkty na PGE Narodowym, gdzie Biało-Czerwoni nie doznali porażki. Warszawska twierdza jest niezdobyta od 2014 roku, towarzyskiej porażki ze Szkocją. Jeśli liczyć tylko mecze o punkty, Polacy nie przegrali w tym miejscu od ponad siedmiu lat.
A polscy piłkarze kolejny raz nie przegrali w swoim biało-czerwonym domu. To był 29. mecz Polaków na warszawskim stadionie i dali się pokonać tylko dwa razy.
W 2013 roku porażka w marcu 1:3 z Ukrainą w eliminacjach mistrzostw świata, a niemal rok później (5.03.2014) przegrana 0:1 w towarzyskim meczu ze Szkotami.
Dobre miejsce "Lewego"
Imoponujące statystyki meczów na PGE Narodowym łączą się z świetnym dorobkiem strzeleckim na warszawskim obiekcie Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski w Warszawie strzelił 27 goli.Swoje pierwsze trafienie "Lewy" zaliczył na inaugurację Euro 2012 z Grecją (1:1). Było to też pierwszy oficjalny gol w meczu reprezentacji na warszawskim stadionie.
Wcześniej Polacy zagrali tam tylko raz, na otwarcie z Portugalią (0:0). Nawet sam Cristiano Ronaldo nie potrafił jednak być lepszy od Lewandowskiego.
Niemcy, Dania, Anglia...
Nie jest też tak, że Polacy na PGE Narodowym grali tylko ze słabeuszami. Pierwszym dowodem jest historyczny, pierwszym wygrany mecz z Niemcami (2:0) w październiku 2014, w ramach eliminacji do mistrzostw Europy.Dopisując do tego zatrzymanie wygrywających wszystko w eliminacjach MŚ 2022 Anglików, rośnie piękna legenda największego stadionu w Polsce.
Tak jak gra Biało-Czerwonych, niezależnie od skali trudności i poziomu, jaki prezentuje rywal.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut