Co ty wiesz o zawale serca? Nie jest jak na filmie
Kiedyś istniało przekonanie, że osoby z krewkim charakterem, które emocjonalnie podchodzą do życia są bardziej predysponowane do tego, żeby wystąpił u nich zawał mięśnia sercowego. Coś w tym jest, bo stresogenny tryb życia wpływa na wystąpienie ryzyka zawału serca. Jednak dzisiejszy styl życia, czyli życie wygodne, bez wysiłku fizycznego sprawia, że tych „narażonych” jest więcej. I wcale nie są to tylko osoby starsze. Zawał może przytrafić się nawet trzydziestolatkowi.
Zawał serca to zagrożenie życia, więc kwestia rozpoznania go w porę, to prawdziwa sprawa życia lub śmierci. Tymczasem objawy zawału serca nie są takie jak na filmach. Nie łapiemy się za klatkę piersiową i nie padamy zemdleni. Gdyby tak było, to jak tłumaczy nasz rozmówca, "zawałowcom” pomagałby dziś program komputerowy a nie lekarz, który zwyczajnie nie byłby już potrzebny. A jest bardzo potrzebny, bo objawy zawału bywają nieoczywiste.
– Zawał jest jedną z postaci niewydolności wieńcowej. Możemy mieć zawał mięśnia sercowego z tzw. uniesieniem odcinka ST, bez uniesienia odcinka ST albo np. dusznicę bolesną, gdzie nie dochodzi do martwicy mięśnia, a objawy mogą być trochę jak ze wspomnianego filmu – wyjaśnia prof. Gil.
Myślimy zwykle, że zawał serca ma tylko klasyczne objawy, a to błąd. Nie mówiąc już, że możemy pomylić objawy gastrologiczne lub neurologiczne z zawałem mięśnia sercowego. Może zdarzyć się też odwrotnie.
W kwestii zawału serca "pieszczochami losu” są panie. Jeśli prowadzą się prozdrowotnie, to do pewnego wieku właściwie nie występuje u nich zawał serca. A potem? Potem są na niego narażone tak samo jak panowie.
Więcej na temat zawału mięśnia sercowego i tego jak się go ustrzec, dowiesz się z podcastu Zdrowie bez cenzury. Gościem tego odcinka jest prof. Robert Gil, wybitny kardiolog, kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie, dyrektor Warsztatów Kardiologii Interwencyjnej w Warszawie. Prowadzi Anna Kaczmarek.
OBEJRZYJ
POSŁUCHAJ