Siatkarze trzy zwycięstwa od medalu mistrzostw Europy. Koniec potyczek ze średniakami

Krzysztof Gaweł
Polscy siatkarze zgodnie z planem awansowali do 1/8 finału mistrzostw Europy i przy okazji wygrali zmagania w grupie A. Teraz czeka ich starcie z Finlandią, a w razie zwycięstwa trzy mecze z potęgami. Jeśli wygramy trzy z czterech możliwych do rozegrania pojedynków, zdobędziemy medal ME. Rywale będą z najwyższej półki.
Biało-Czerwoni wygrali zmagania w fazie grupowej, teraz powalczą o występ w finałach ME Fot. MAREK LASYK/REPORTER
Na początek fazy pucharowej czeka nas starcie z Finlandią w 1/8 finału mistrzostw Starego Kontynentu. Nasz zespół jest zdecydowanym faworytem, biliśmy Soumi na ostatnich ME oraz MŚ, w sobotę w Ergo Arenie nie powinno być inaczej. A jeśli się uda, wówczas mistrzowie świata znajdą się w najlepszej ósemce czempionatu. I wówczas zaczną się schody.

Ten pierwszy zapewne ucieszy polskich fanów, bo w ćwierćfinale zapewne zagramy z Rosjanami, czyli wicemistrzami olimpijskimi. Sborna gra w ME nieoczekiwanie słabo, ale po igrzyskach w Tokio trener Tuomas Sammelvuo dał niektórym siatkarzom wolne, a najbardziej chyba brakuje mu Maksyma Michajłowa. Rosjan czeka ciężka walka o awans z Ukrainą, ale i tak są faworytami.

Jeśli awansują do ósemki, zapewne sprawdzą się w gdańskiej Ergo Arenie w pojedynku z Polakami. Biało-Czerwoni mogą tym meczem - zaplanowanym na wtorek (14 września) - zapewnić sobie awans do czwórki. Wówczas przeniosą się po raz drugi w turnieju na południe kraju, tym razem do katowickiego Spodka. Z kim zagrają w półfinale? Z najlepszą ekipą z czwórki: Francja - Czechy lub Słowenia - Chorwacja.


W ćwierćfinale w Ostrawie zanosi się więc na pojedynek mistrzów Europy Francuzów z wicemistrzami Słoweńcami. To będzie, tak samo jak mecz Polska - Rosja, szlagier i starcie drużyn, które mają medalowe aspiracje. Mistrzowie olimpijscy wydają się dziś faworytem, jeśli wygrają mecze 1/8 oraz 1/4 finału, mogą spotkać się z Biało-Czerwonymi. Dla naszej kadry to będzie znakomita okazja do rewanżu za porażkę w Tokio.

Finał, czyli czwarty mecz fazy pucharowej, przyniesie naszej drużynie, w razie awansu oczywiście, starcie z kimś z czwórki faworytów: Serbia - Holandia, Włochy - Niemcy. Dwie z tych czterech ekip (zakładamy, że wygrają swoje mecze 1/8 finału) również pojadą do Katowic, być może w półfinale czeka nas klasyk Serbia - Włochy. A w finale, co ciekawe, możliwa jest powtórka meczu fazy grupowej z Krakowa, czyli starcia Serbów z Polakami.

Droga do złotego medalu tegorocznych mistrzostw Europy wydaje się niezwykle trudna. Czy czekają nas kolejne starcia z tymi rywalami? Finlandia, Rosja, Francja, Serbia. To byłoby coś, na razie jednak trzeba ograć Suomi. Pojedynek już w sobotę w gdańskiej Ergo Arenie, początek dokładnie o godzinie 20:30.
Czytaj także: Były reprezentant Polski ostro o Heynenie: Sytuacja najwyraźniej go przerosła

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut