"Nie wytrzymałem fali hejtu". Dyrektor chciał nagradzać uczniów za szczepienia, ale się wycofał

Diana Wawrzusiszyn
Po fali krytyki, która wylała się na dyrekcję jednej ze szkół w woj. kujawsko-pomorskim, wycofano się z decyzji o nagrodzeniu uczniów za przyjęcie szczepienia przeciwko COVID-19. Dyrektor w rozmowie z naTemat.pl przyznaje, że powodem decyzji był hejt w internecie.
Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Osięcinach chciała nagradzać uczniów za zaszczepienie. Fot. Wojciech Stróżyk/REPORTER

Dyskoteka szkolna tylko dla zaszczepionych

Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Osięcinach chciał zachęcić uczniów do szczepień przeciwko COVID-19. Opublikował specjalne zarządzenie, w którym zapisano, że zaszczepiony uczeń otrzyma dodatkowe 20 punktów z zachowania. W planach było też zorganizowanie dyskoteki tylko dla osób, które przyjmą szczepionkę. Pomysł dyrektora Andrzeja Polaszka nie zyskał pełnej aprobaty i szybko zaczął być krytykowany. "W ubiegłym tygodniu wychowawcy klas zorganizowali spotkania z rodzicami, a ja spotkałem się z uczniami. Postanowiłem nagrodzić tych, którzy wykażą się postawą prospołeczną i postanowią się zaszczepić. Zgodnie z zapisami w Statucie Szkoły mogę ich wyróżnić przyznaniem punktów z zachowania. Uczniowie sugerowali, że od ponad roku w szkole nie można było zorganizować dyskoteki, stąd pomysł na dodatkową nagrodę" - tłumaczył w piśmie do rodziców.


Wycofanie się z decyzji

Przez falę krytyki, która wylała się na dyrektora, inicjatywa została zawieszona. Andrzej Polaszek w zarządzeniu opublikowanym 13 września, wycofał się z wcześniejszych ustaleń. Wysłał też maila do rodziców, w którym tłumaczył powody swojej decyzji.

"W związku z głosami krytyki chcę wyjaśnić, że moją intencją nie było dyskryminowanie uczniów, lecz promowanie wśród nich postaw obywatelskich. Przepraszam tych, których moja decyzja obraziła. Trzeba przyznać się do błędu. Działając w dobrej wierze, nie przypuszczałem, że zranię czyjeś uczucia. Aby naprawić popełniony błąd, zmieniam treść powyższego zarządzenia" – napisał Polaszek.

Fala krytyki

W rozmowie z redakcją naTemat Andrzej Polaszek przyznał, że powodem zmiany decyzji była krytyka zarówno ze strony rodziców, jak i anonimowych osób.

Dlaczego wycofał się pan ze wcześniejszego pomysłu?

– Bo nie wytrzymałem fali hejtu.

Ze strony rodziców?

– Raczej były to anonimowe osoby, głównie w internecie. Otrzymałem dwa SMS-y i dziesiątki mailów. Wydaje mi się, że rodzice na Facebooku rozpoczęli ten hejt, ale jak informacja rozeszła się po mediach społecznościowych, to potem anonimowe osoby pisały do mnie i wysyłały groźby.

O jakiej treści?

– Nie będę cytował, co tam było napisane. Otworzyłem i przeczytałem dwa maile, później tylko czytałem tematy wiadomości. Jak widziałem, że zaczynały się od sformułowania “hitlerowiec” to nawet nie klikałem.
Andrzej Polaszek
dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Osięcinach

Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze.



Dlaczego zdecydował się pan na taką formę zachęcenia do szczepień?

–To był to efekt rozmów z uczniami, którzy sugerowali, że właśnie dyskoteka byłaby najlepszą formą. Chciałem dać im taką marchewkę. I mogłem tę dyskotekę zrobić i nie pisać, że tylko dla zaszczepionych i byłoby dobrze, a tak napisałem i wylał się ten hejt – przyznał wyraźnie zrezygnowanym głosem.

Andrzej Polaszek
dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Osięcinach

Niektórzy mówią, że dobrze zrobiłem, że się wycofałem. Inni, że niepotrzebnie. Ale na mojej psychice na pewno zostanie ślad i na przyszłość będę bardzo uważać, aby nie popełnić tego typu błędu.

Andrzej Polaszek od 27 lat pełni funkcję dyrektora zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Osięcinach.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut