Czarnek mówi o braku małżeństw jednopłciowych w przyrodzie. Doczekał się ostrych ripost
– Coś takiego w przyrodzie jak małżeństwa jednopłciowe nie istnieje – stwierdził szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek na antenie TVP. Skomentował tym samym rezolucję Parlamentu Europejskiego o równych prawach wobec małżeństw jednopłciowych. Politycy opozycji wykazują brak logiki w jego wypowiedzi.
O tę kwestię został spytany w programie TVP Info Przemysław Czarnek.
"Coś takiego w przyrodzie jak małżeństwo jednopłciowe nie istnieje, więc można sobie uznawać małżeństwa czterech mężczyzn, pięciu mężczyzn albo sześciu kobiet, ale to nie jest małżeństwo. To jest jakiś związek, któremu my się nie sprzeciwiamy" – powtórzył minister edukacji. Jego wypowiedź wywołała burzę komentarzy.Bardzo chętnie bym się przychylił do tej rezolucji, gdyby istniało coś takiego w przyrodzie jak małżeństwa jednopłciowe. Małżeństwo to termin zastany jeszcze z prawa rzymskiego, stworzony przed wiekami, długo przed naszym przyjściem na ten świat i który oznacza związek kobiety i mężczyzny, więc coś takiego w przyrodzie jak małżeństwa jednopłciowe nie istnieje
"Sorry Polsko….. Pan Czarnek to żywy dowód, że dyplom i tytuł może mieć każdy. Że ministrem można zrobić każdego. I że głupich nie sieją, choć w przyrodzie występują. W przeciwieństwie do małżeństw" – skomentowała posłanka Barbara Nowacka.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut