Samochód używany czy nowy? Volvo postanowiło właśnie zatrzeć granicę między tymi pojęciami

redakcja naTemat
Obawiasz się wielkich znaków zapytania, pojawiających się zawsze, gdy kupujemy auto używane i marzysz o gwarancji producenckiej, a jednocześnie chcesz zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt procent kwoty, którą musiałbyś wydać na samochód nowy? Firma Volvo twierdzi, że można zjeść ciastko i mieć ciastko.
Fot. mat. prasowe
Czegoś takiego rodzimym rynku motoryzacyjnym jeszcze nie grali: oto oferta, która – polećmy tropem luźnych skojarzeń – przypomina nieco sprzedaż produktów fabrycznie zregenerowanych i odnowionych, w świecie sprzętu elektronicznego znaną przecież od lat (tzw. refurbished).

Chodzi tutaj o program, w ramach którego możesz kupić samochód, który – choć używany – został odświeżony i sprawdzony pod absolutnie każdym kątem w serwisie autoryzowanym przez producenta, a następnie objęty pełną, identyczną jak w przypadku "nówki sztuki", gwarancją.

Zaczynasz już obliczać w głowie potencjalne zyski, uwzględniając fakt, iż w ciągu zaledwie trzech lat od wyjechania z salonu auta tracą średnio połowę wartości? W międzyczasie ja przyjrzę się dokładniej czemuś, co nazwano Volvo Selekt.
Fot. mat. prasowe

Göteborg daje słowo: panie, to naprawdę igiełka!




W telegraficznym skrócie: zgłaszasz się do salonu Volvo i kupujesz auto, owszem, używane (zaznaczmy, że będzie to pojazd maksymalnie siedmioletni, z przebiegiem nieprzekraczającym 150 tysięcy kilometrów), lecz sprawdzone przez fachowców z ASO. Historia jego wypadkowości została prześwietlona naprawdę uważnie (uwzględniono tutaj 100 punktów kontrolnych), co pozwoliło wyeliminować z oferty egzemplarze mające na koncie poważne kolizje. Drobne szkody są naprawiane. Samochód w programie Selekt nie ma prawa mieć większych zadrapań, czy wgniotek.

Co jeszcze? Każdy egzemplarz został nie tylko odświeżony (co istotne, jeżeli należysz do estetów), lecz także wyekwipowany w aktualne oprogramowanie; identyczne jak to, które Volvo wgrywa samochodom właśnie tworzonym na liniach produkcyjnych. Umówmy się: biorąc pod uwagę ilość elektroniki, którą szpikuje się współczesne auta (zwłaszcza te z półki premium), to kwestia równie istotna, jak właściwy stan elementów mechanicznych.

W efekcie otrzymujesz pojazd w stanie przewyższającym to, co w ogłoszeniach motoryzacyjnych zwykło się nazywać igiełką tudzież laleczką. Co absolutnie kluczowe, ręczy za to nie jeden z owych mitycznych handlarzy używanymi autami, lecz sam producent. No a skoro o poręczeniach mowa…

Tutaj masz gwarancję, nie ubezpieczenie gwarancyjne



Powyższe terminy są dla ciebie synonimami? Błąd. W największym uproszczeniu: w przypadku ubezpieczenia gwarancyjnego (czyli czegoś, czym bardzo wielu sprzedawców mami potencjalną klientelę), mamy do czynienia ze znacznie większą ilością wyłączeń. Czyli tych rzeczy, które – zapisane drobnym maczkiem – sprawiają, iż zakres odpowiedzialności sprzedawcy jest znacznie mniejszy niż w przypadku pełnej gwarancji.

W przypadku samochodów Volvo Selekt do 5 lat na tzw. dzień dobry otrzymujesz dwunastomiesięczną gwarancję na wszystkie kluczowe elementy mechaniczne i elektryczne. Identyczną, co w przypadku samochodu nowego – obejmującą również samochód zastępczy na czas ewentualnej naprawy i obowiązującą w całej Unii Europejskiej oraz, jeżeli planujesz takowe wypady, w Szwajcarii, Liechtensteinie i Norwegii.

Dodajmy, że jeździć możesz tyle, ile dusza zapragnie, gdyż – wczytajmy się w regulamin gwarancyjny – nie ma tutaj haczyków w stylu "limit kilometrów". Coś jeszcze? Aby podróże były jeszcze bardziej bezstresowe, pracownik salonu Volvo dorzuci ci jeszcze gratisowy pakiet Assistance na rok.

Chętni mogą przedłużyć okres gwarancyjny o kolejne dwa lub trzy lata (pamiętając, iż gwarancja obowiązuje maksymalnie do piątego pełnego roku auta, a pojazd musi przechodzić regularne przeglądy w ASO). W tym przypadku wydatek, oczywiście uzależniony od modelu samochodu, zaczyna się od symbolicznej złotówki netto.

Za drugą z podanych kwot otrzymamy 36 miesięcy świętego spokoju podczas eksploatacji Volvo XC60 bądź też XC90. Tanio to, czy może jednak drogo? Zakładam, że każdy, kto choćby pobieżnie rzuci okiem na cenniki napraw SUV-ów premium, z łatwością odpowie sobie na pytanie.
Fot. mat. prasowe

Możliwość wyboru i gratka dla niezdecydowanych



W tym momencie program Volvo Selekt pozwala wybierać spośród ok. 300 egzemplarzy samochodów. Jesteś człowiekiem wybrednym i owa liczba nie robi na tobie większego wrażenia? A więc weź proszę pod uwagę fakt, iż pandemia koronawirusa w potężnym stopniu sparaliżowała łańcuchy dostaw w niemal wszystkich branżach, czego efekty można odczuć m. in. w salonach sprzedaży samochodów.

Ujmując to najprościej: wszystkie firmy motoryzacyjne wciąż borykają się z niedoborem komponentów niezbędnych na liniach produkcyjnych (zwłaszcza półprzewodników), co sprawia, że okres pomiędzy zamówieniem wymarzonego samochodu u dilera, a jego odbiorem może okazać się długi.

Tak więc jeżeli nie chcesz lub nie możesz wykazać się odpowiednią – nierzadko liczoną w naprawdę wielu miesiącach – dawką cierpliwości, pozostaje albo wybierać z puli tych nowych samochodów, które już stoją "na placu", albo przyjrzeć się uważniej pojazdom takim, o których dziś mowa.

Dodatkową zachętą może być fakt, iż wspierający sprzedaż używanych aut program Volvo Car Poland pozwala na bezpłatną wymianę pojazdu, który zabrałeś już do domu. Jeżeli uznasz, że samochód z jakichkolwiek względów ci nie odpowiada (jest za mały? Za duży? Wziąłeś egzemplarz biały, lecz doszedłeś do wniosku, że lepiej ci w czerni? Możesz wymienić go po prostu na inny (nie tańszy niż poprzedni).

Masz na to całe 30 dni. Pamiętaj jedynie o tym, że w owym czasie możesz przejechać maksymalnie 1500 kilometrów, no a samochód, na który dokonasz podmianki, nie może być tańszy od dotychczasowego.

– Dział samochodów używanych jest coraz ważniejszą częścią naszego biznesu. Więcej aut w leasingach i abonamentach będzie przekładało się na większą liczbę dwu-trzyletnich aut. Pełna gwarancja, którą obejmujemy samochody używane jest dla klienta dodatkowym, ważnym atutem, zapewniającym mu bezpieczeństwo zakupu i komfort eksploatacji – powiedział Paweł Kaczmarek, dyrektor sprzedaży Volvo Car Poland.

Artykuł powstał we współpracy z Volvo