Testament księcia Filipa pozostanie sekretem przez 90 lat. Chodzi o "godność" królowej

Joanna Stawczyk
Londyński sędzia orzekł, że testament księcia Filipa pozostanie tajny przez co najmniej 90 lat. Wszystko po to, żeby chronić "godność" królowej Elżbiety II i reszty członków rodziny królewskiej. Sir Andrew McFarlane, przewodniczący Wydziału Rodzinnego Sądu Najwyższego, wydał taką dyspozycję we czwartek.
Testament księcia Filipa pozostanie sekretem przez 90 lat. Chodzi o "godność" królowej Fot. PA Wire/PA Images/EAST NEWS
Królowa Anglii nigdy nie ukrywała, że książę Filip był jej ogromną miłością i wsparciem od początku małżeństwa aż do ostatnich chwil jego życia. Przypomnijmy, że książę Edynburga zmarł 9 kwietnia 2021 roku w zamku w Windsorze, mając 99 lat.

Jaki majątek zostawił po sobie książę Filip?

Miesiąc po pogrzebie męża monarchini brytyjskie media przekazywały, że wartość majątku jaki zgromadził przez lata książę Filip szacuje się na kwotę 30 mln funtów. Mówiono wówczas, że dużą część z tego otrzymała królowa Elżbieta II, a część dorobku księcia powędrowała do jego dzieci i wnuków. Wśród osób, które miały zostać uwzględnione w testamencie byli wymieniani też jego bliscy współpracownicy.


Teraz BBC przekazało, że wedle decyzji brytyjskiego sądu pod przewodnictwem Andrew McFarlane'a treść testamentu zmarłego członka rodziny królewskiej zostanie podana do publicznej wiadomości dopiero po 90 latach.

Testament księcia Filipa pozostanie tajny przez co najmniej 90 lat

Sędzia oznajmił, że jako przewodniczący Wydziału Rodzinnego Sądu Najwyższego, jest strażnikiem sejfu zawierającego ponad 30 kopert, z których każda zawiera zapieczętowany testament zmarłego członka rodziny królewskiej. To pierwszy raz od ponad 100 lat, kiedy sąd ustalił proces, w ramach którego testamenty te mogły być upublicznione.

"Stwierdziłem, że ze względu na konstytucyjną pozycję suwerena, właściwe jest posiadanie specjalnej praktyki w odniesieniu do testamentów królewskich" – stwierdził.

"Istnieje potrzeba wzmocnienia ochrony przyznanej prawdziwie prywatnym aspektom życia tej ograniczonej grupy osób w celu zachowania godności Suwerennej i bliskich członków jej rodziny(...) Stopień rozgłosu, jaki publikacja zapewne by przyciągnęła, byłby bardzo obszerny i całkowicie sprzeczny z celem utrzymania godności suwerena" – dodał.

McFarlane wyjawił, że nie widział testamentu księcia Filipa, ani nie powiedziano mu nic o jego treści, poza datą jego wykonania i tożsamością wyznaczonego wykonawcy.
Czytaj także: Harry i Meghan wygwizdani podczas telewizyjnej gali. "Jakby pojawili się główni złoczyńcy"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut