Jacek Jaworek nadal na wolności. Ujawniono jak wyglądają kulisy poszukiwań podejrzanego o zabójstwo

redakcja naTemat
Jacek Jaworek jest podejrzany o zamordowanie trzech osób. 52-latek pozostaje nieuchwytny od ponad dwóch miesięcy. Teraz policja zdradza kulisy poszukiwań i podkreśla, że trafia do niej coraz mniej zgłoszeń w sprawie.
Jacek Jaworek wciąż nieuchwytny. Fot. Policja Częstochowa
Mężczyzna w nocy z 9 na 10 lipca we wsi Borowce w powiecie częstochowskim miał zamordować swojego brata, jego żonę i 17-letniego syna. Przed wujkiem udało się ukryć 13-latkowi, który następnie uciekł z domu.

Za Jaworkiem wysłano list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania oraz wystawiono czerwoną notę Interpolu, która jest informacją dla organów ścigania na całym świecie o konieczności zlokalizowania i zatrzymania poszukiwanego.
Czytaj także: Tragedia rodzinna w Borowcach. Matka, ojciec i nastoletni syn nie żyją
Policja zapewnia, że sprawdza każdy możliwy trop i zgłoszenie. – Ktoś widział mężczyznę odpowiadającego rysopisowi poszukiwanego Jacka Jaworka w lesie, gdzieś zauważono go w sklepie, innym razem na dworcu kolejowym – opowiadają funkcjonariusze w rozmowie z RMF FM. Jak dotąd jednak, w żadnym z takich przypadków informacje się nie potwierdziły.


Mundurowi poinformowali również, że gdy dostają informacje o znalezieniu ciała, od razu sprawdzają, czy zmarłym nie jest Jacek Jaworek. – W miejscu, gdzie doszło do zbrodni, nadal pojawiają się patrole. I nic. Bez przełomu – przekazał Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Zdaniem eksperta ds. bezpieczeństwa z Wrocławia Jarosława Stelmacha, cytowanego przez portal gazeta.pl, poszukiwania podejrzanego o zabójstwo rodziny w Borowcach "mogą trwać nawet kilkanaście lat".

– Po pierwsze, mógł popełnić samobójstwo. Po drugie, może przebywać u znajomych i przygotowywać się na dłuższy pobyt w jakimś miejscu, które jest miejscem niedostępnym, niepublicznym. Trzecią opcją może być pobyt za jakąś egzotyczną granicą. I to powoduje zwiększenie problemu w jego odnalezieniu – wymienia Stelmach.

Zwraca też uwagę na działania podejmowane przez funkcjonariuszy. – Poszukują śladów też w internecie. Sprawca prawdopodobnie będzie musiał jakoś komunikować się, będzie próbował zdobywać środki. Wszelkiego rodzaju metody pracy operacyjnej, kryminalnej właśnie tej w cyberprzestrzeni są wykorzystywane przez policję. Chyba jest dobry kierunek – twierdzi ekspert.
Czytaj także: Sąsiad rodziny z Borowców rozmawiał z podejrzanym przed tragedią. "Mówił, że ma wszystkiego dość"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut