Lionel Messi znów wielki. Pierwsza bramka i starcie gigantów w Lidze Mistrzów dla PSG
Długo kazał czekać na pierwszego gola w barwach Paris Saint-Germain Lionel Messi, ale wreszcie przełamał niemoc. W szlagierowym starciu Ligi Mistrzów, w której Argentyńczyk zawsze błyszczał najjaśniej, trafił na 2:0 przeciw Manchesterowi City. PSG ograło ekipę Josepa Guardioli i jest liderem grupy A. Club Brugge wygrało niespodziewanie z RB Lipsk (2:1).
"Pep" przyznał przed meczem, że nie wie jak zatrzymać tercet Lionel Messi - Kylian Mbappe - Neymar i nie żartował. Już w 8. minucie meczu dwaj pierwsi kapitalnie rozegrali piłkę na prawej flance, zeszli w pole karne, gdzie piłka miała trafić do Neymara. Ten jej nie przejął, ale Idrissa Gueye znakomitym uderzeniem zamknął akcję i zrobiło się 1:0 dla PSG.
The Citizens rzucili się do odrabiania strat, jednak Bernardo Silva i Raheem Sterlin trafiali tylko w poprzeczkę bramki strzeżonej wreszcie przez Gianluigiego Donnarummę, a w odpowiedzi Ederson obronił świetne mocny strzał Andera Herrery. Kontrowersje wywołał za to atak Kevina De Bruyne w 39. minucie na Idrissę Gueye'a, Belg nadepnął na nogę rywala i zobaczył żółtą kartkę, a powinien czerwoną.
Po zmianie stron piłkarze z Manchesteru starali się atakować i odrabiać straty, ale Gianluigi Donnarumma obronił groźne strzały Kevina De Bruyne i Riyada Mahreza. Szarżował Neymar, ale uderzył w boczną siatkę. Aż nadeszła 74. minuta, Lionel Messi ruszył środkiem, rozegrał piłkę przed polem karnym "z klepki" z Neymarem i podwyższył na 2:0. Argentyńczyk zdobył swojego pierwszego gola dla PSG, Liga Mistrzów przywróciła mu blask. A szlagier padł łupem Francuzów, którzy wzięli na Anglikach udany rewanż.
Paris Saint-Germain - Manchester City 2:0 (1:0)
Bramki: Idrissa Gueye (8), Lionel Messi (74)
W drugim starciu grupy A RB Lipsk szybko zyskało prowadzenie z Club Brugge, Christopher Nkunku trafił już w 5. minucie, ale Hans Vanaken w 22. doprowadził do remisu. Czerwone Byki znów w LM nie zachwycały, za błędy w defensywie zapłaciła niemiecka ekipa w 41. minucie, Mats Rits w zamieszaniu przed bramką rywali dał prowadzenie granatowo-czarnym.
Czerwone Byki musiały odrabiać straty, ale znakomity mecz rozgrywał Simon Mignolet. Jego interwencje przy strzałach Emila Forsberga i Andre Silvy okazały się kluczowe, Belgowie wywieźli z Niemiec trzy cenne punkty i znacznie skomplikowali rywalom sytuację w grupie A. Lipsk musi szukać punktów w starciach z PSG i Man City, inaczej odpadnie z pucharów.
RB Lipsk - Club Brugge 1:2 (1:2)
Bramki: Christopher Nkunku (5) - Hans Vanaken (22), Mats Rits (41)
Czytaj także: Nieprawdopodobna sensacja. Strzał życia Luksemburczyka, Real Madryt przegrał z mistrzem Mołdawii
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut