Wyspy Kanaryjskie. Lawa z wulkanu dotarła już do Oceanu Atlantyckiego

Diana Wawrzusiszyn
Lawa z wulkanu Cumbre Vieja, który wybuchł na kanaryjskiej wyspie La Palma, dotarła do Oceanu Atlantyckiego. Zajęło to jej dziewięć dni. Według wulkanologów erupcja jest nietypowa, gdyż wulkan emituje fale grawitacyjne.
Wybuch wulkanu na Wyspach Kanaryjskich. Fot. East News
Według agencji Reutera nad wybrzeżem wyspy unosi się gęsta, ciemna chmura, a rozżarzona czerwona lawa wciąż napływa na brzeg morski. Ewakuowanych zostały już stamtąd setki osób, gdyż po kontakcie wody z lawą może dojść do wytworzenia się szkodliwych m.in. dla oczu i układu oddechowego substancji, np. kwasu chlorowodorowego.

Kanaryjscy wulkanolodzy odnotowali, że erupcja stała się nietypowa, gdyż wulkan emituje fale grawitacyjne.

Wybuch wulkanu na Wyspach Kanaryjskich

Od niedzieli z wulkanu Cumbre Vieja wyemitowanych zostało 46,3 mln m sześciennych, czyli o 3 mln m sześciennych popiołów więcej niż podczas ostatniej eksplozji wulkanu 50 lat temu.


Szacuje się, że do wczoraj lawa zniszczyła już na La Palmie około 260 hektarów oraz blisko 700 budynków.

Wulkan Teneguía

W niedzielę 19 września nastąpiła erupcja wulkanu Teneguía. Kilka godzin przed wybuchem wzmogła się aktywność sejsmiczna w okolicy grzbietu Cumbre Vieja, gdzie odnotowano 130 intensywnych wstrząsów. To pierwsza erupcja tego wulkanu od 1971 roku.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut