Budka poniósł konsekwencje udziału w urodzinach Mazurka. Stracił fotel szefa klubu KO
W Koalicji Obywatelskiej nastąpiły zmiany. Jest to pokłosie afery związanej z kilkoma znanymi politykami, którzy w czasie, gdy powinni być w Sejmie, bawili się na imprezie urodzinowej dziennikarza Roberta Mazurka. Wśród nich był m.in. Borys Budka. Teraz jego obowiązki jako przewodniczącego klubu KO przejął Rafał Grupiński, który – jak podaje Interia – prowadził dziś posiedzenie klubu.
Wśród zaproszonych byli m.in. Władysław Kosiniak-Kamysz, Łukasz Szumowski, Marek Suski, Sławomir Neumann, Tomasz Siemoniak, Piotr Gliński, Michał Dworczyk czy właśnie Borys Budka. "Fakt" zapytał tego ostatniego, dlaczego nie zjawił się w Sejmie. Ten odparł: "Miałem prace związane z przygotowaniem konwencji. Zajmowaliśmy się tym wspólnie z posłami Siemoniakiem i Neumannem".
Budka "na dywaniku"
Zarówno Budka, jak i Siemoniak znaleźli się w zeszłym tygodniu "na dywaniku" u lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska z powodu "niezachowania należytych standardów, jakich oczekuje się od wiceprzewodniczących PO". Obaj oddali się do jego dyspozycji. Decyzje co do ich przyszłości jako wiceprzewodniczących partii podejmie jej zarząd.Ale już wiadomo, że Budka stracił już fotel przewodniczącego klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej. Kierownictwo klubu KO zdecydowało, że teraz jego obowiązki przejmie Rafał Grupiński. Jak podaje Interia, część polityków PO mówi, że nie wiadomo, czy zostanie on szefem klubu na stałe, czy tylko tymczasowo.
Grupiński ostatnio był wiceprzewodniczącym klubu KO. Wcześniej, w latach 2011-2015, gdy Platforma Obywatelska była u władzy, pełnił funkcję szefa klubu PO.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut