Wicemistrz bez zwycięstwa u siebie. Radomiak bliski sprawienia niespodzianki
Piłkarze Rakowa Częstochowa nadal bez wygranej na własnym stadionie w obecnym sezonie. Tym razem zespół trenera Marka Papszuna tylko zremisował 2:2 (1:1) z beniaminkiem z Radomia. Radomiak może być zadowolony z rezultatu, choć goście byli nawet bliscy zwycięstwa pod Jasną Górą.
Radomiak chciał za to zmazać plamę z weekendowego wyjazdu do Mielca, gdzie minimalnie lepsza (0:1) okazała się Stal. Pod Jasną Górą zadziałało prawo serii. Raków do środy nie potrafił wygrać meczu u siebie (choć to dopiero druga sposobność), ani razu też nie przegrał. Za to zespół z Radomia na wyjazdach nie wygrywa (trzy remisy, dwie porażki). Nic się zatem nie zmieniło.
Choć to Raków lepiej zaczął mecz, bo od wykorzystanego rzutu karnego przez Ivi Lopeza, w drugiej części gry trafienie Sebastiana Musiolika uratowało wicemistrzów do porażki na swoim terenie.
Raków Częstochowa - Radomiak Radom 2:2 (1:1)
Bramki: Ivi López (6-k), Sebastian Musiolik (79) - Maurides (23, 72)
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut