Pawłowska opuściła Gowina. Wyciekło, jakie są jej dalsze polityczne plany

Tomasz Ławnicki
Politycy w Sejmie przyznają, że tego należało się spodziewać. Około północy niedawna wiceprzewodnicząca klubu Lewicy, potem członkini Porozumienia Jarosława Gowina, ogłosiła kolejną polityczną zmianę barw. Monika Pawłowska poinformowała, że opuszcza koło byłego wicepremiera. Co dalej? To, czego każdy mógł się spodziewać.
Monika Pawłowska odchodzi z Porozumienia Fot. Maciej Kaczmarski/REPORTER
"Nie mogę akceptować destabilizacji funkcjonowania państwa dla prywatnych celów politycznych" – tak Monika Pawłowska uzasadniła odejście z Koła Parlamentarnego Porozumienie oraz z partii Porozumienie Jarosława Gowina. Pod obwieszczeniem zaroiło się od uszczypliwych komentarzy, także ze strony byłych partyjnych kolegów posłanki.

"Sekcja gimnastyczna w parlamencie ma mocną liderkę!" – napisał Maciej Gdula z Nowej Lewicy. "Przecież pani nie ma żadnych poglądów. Zbigniew Gryglas przy pani to ktoś z kręgosłupem" – ironizował Miłosz Motyka z PSL.

Ze słowami wsparcia pospieszył natomiast polityk Solidarnej Polski, współpracownik Zbigniewa Ziobry Dariusz Matecki. "Pani Moniko, proszę się nie przejmować hejtem z lewej strony. To jest właśnie ich słynna 'tolerancja' dla innych poglądów, czy indywidualnych decyzji" – napisał do byłej posłanki Lewicy i - wszystko na to wskazuje - przyszłej posłanki klubu PiS. Portal gazeta.pl dowiedział się, że Monika Pawłowska wkrótce zasili szeregi klubu partii rządzącej (obecnie liczy on 227 osób), a o jej transfer zabiegał osobiście premier Mateusz Morawiecki.


Oczywiście posłanka otrzymała coś w zamian. Według ustaleń portalu Pawłowska uzyskała obietnicę dobrego miejsca na liście PiS w kolejnych wyborach. Na tym jednak nie koniec - osoby związane z posłanką mają uzyskać stanowiska w SIM-ach, czyli Społecznych Inicjatywach Mieszkaniowych w województwie lubelskim.

Próbowaliśmy się skontaktować z posłanką Pawłowską, aby zweryfikować te informacje - niestety bezskutecznie.

Monika Pawłowska - z lewa na prawo

Monika Pawłowska przez lata była związana z Sojuszem Lewicy Demokratycznej, była wiceszefową Forum Równych Szans i Praw Kobiet w województwie lubelskim. W 2019 r. została regionalną koordynatorką partii Wiosna Roberta Biedronia i tego samego roku z lewicowych list dostała się do Sejmu.

Jeszcze jesienią ubiegłego roku Pawłowska uczestniczyła w protestach w ramach Strajku Kobiet. Rewolucja w jej politycznej karierze nastąpiła w marcu tego roku. Wiceszefowa klubu parlamentarnego Lewicy ogłosiła, że zmienia barwy polityczne i dołącza do Porozumienia.

Jak się okazało, tylko na parę miesięcy. Trudno tej zmiany nie wiązać z faktem, iż partia Gowina nie współtworzy już Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj także: Jesienią żądała dymisji Czarnka, teraz głosuje w jego obronie. Pawłowska tłumaczy swoją przemianę

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut