Były reprezentant Polski prowadził samochód pod wpływem alkoholu. "Jest mi potwornie wstyd"
Były bramkarz reprezentacji Polski został zatrzymany do kontroli przez warszawskich policjantów. Badanie wykazało, że Maciej Szczęsny miał 0,6 promila alkoholu w organizmie. "Jest mi potwornie wstyd" – przyznał.
Kolejnym etapem sprawy było stawienie się Szczęsnego na jednym z warszawskich komisariatów, co miało miejsce w środę. Były bramkarz reprezentacji Polski przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia, po czym postawiono mu zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu.
Czytaj także: "Żywy dowód na istnienie cenzury". Kurski musiał się zagotować, ojciec Wojtka Szczęsnego uderzył w TVP na ich antenie
Legendarny sportowiec potwierdził, że doszło do tego zdarzenia. – Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 km – tłumaczy w rozmowie cytowanej przez Onet.pl.Według Szczęsnego, przyczyną jego kłopotów z prawem miały być dwa piwa wypite do wieczornej kolacji. A później zła ocena swojego stanu. Były reprezentant Polski przekonuje, iż nie miał poczucia, iż "coś jest nie tak". – Jest mi potwornie wstyd – podkreślił.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut