Peszko przypomniał Szczęsnemu, jak nazwał pijanych piłkarzy. "Głąb, kołek, debil"
Były bramkarz reprezentacji Polski stracił prawo jazdy po tym, jak kilka dni temu przyłapano go na jeździe pod wpływem alkoholu. Tymczasem inny były kadrowicz, Sławomir Peszko, wypomniał Maciejowi Szczęsnemu słowa skierowane przed laty pod jego adresem.
Czytaj także: Były reprezentant Polski prowadził samochód pod wpływem alkoholu. "Jest mi potwornie wstyd"
Potem sportowiec potwierdził, że doszło do tego zdarzenia. – Wiozłem żonę do pracy. Żona jest stewardessą i zostałem zatrzymany do kontroli. Dosyć niespodziewanie żona została wezwana do pracy, bo miała tzw. standby telefoniczny. Mieszkamy bardzo daleko od lotniska. Mamy ponad 30 km – tłumaczy w rozmowie cytowanej przez Onet.pl.Według bramkarza, przyczyną jego kłopotów z prawem miały być dwa piwa wypite do wieczornej kolacji. A później zła ocena swojego stanu. Przekonywał, iż nie miał poczucia, że "coś jest nie tak". – Jest mi potwornie wstyd – podkreślił.
Peszko odniósł się do jazdy pod wpływem alkoholu Macieja Szczęsnego
Incydent z udziałem Szczęsnego skomentował na swoim InstaStory Sławomir Peszko. Obydwaj pozostają w konflikcie od 2012 r., gdy obecny piłkarz Wieczystej Kraków trafił na izbę wytrzeźwień. Wtedy Szczęsny nie pozostawił na nim suchej nitki.
Peszko wspomina wypowiedź Szczęsnemu.•Fot. Instagram/@slawomirpeszko
Przypomnijmy, że ta sprawa znalazła swój finał w sądzie. W drugiej instancji stwierdzono, że Szczęsny musi oficjalnie przeprosić za swoje słowa i wpłacić pieniądze na cel charytatywny.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut