Sensacyjne znalezisko w gabinecie nowego prezesa PZPN, policja w akcji. "Metody rodem z SB"

Krzysztof Gaweł
Jak przekazał dziennikarz śledczy Piotr Nisztor, w gabinecie prezesa PZPN Cezarego Kuleszy znaleziono podsłuch, który został zamontowany całkiem niedawno w obudowie grzejnika. Na miejscu pracuje już policja, którą wezwano po odkryciu sensacyjnego znaleziska. Kto chciał podsłuchiwać nowego szefa polskiej piłki?
Cezary Kulesza w połowie sierpnia został prezesem PZPN, teraz okazało się, że ktoś chciał go podsłuchiwać Fot. Jakub Kaminski/East News
"Wczoraj w nocy w gabinecie prezesa PZPN odkryto aktywny, działający podsłuch (przesyłający sygnał) zamontowany w obudowie grzejnika. Kto stoi za nielegalną inwigilacją Czarek_Kulesza? Metody rodem z SB" – poinformował na Twitterze dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.

Jak się okazuje, gabinet nowego szefa polskiej piłki został sprawdzony na okoliczność tego typu urządzeń i znaleziono jedno, które ktoś musiał umieścić w obudowie grzejnika stosunkowo niedawno. A to oznacza, że ktoś chciał podsłuchiwać wybranego w połowie sierpnia nowego szefa polskiej piłki. Podsłuch to nie pozostałość po rządach Zbigniewa Bońka.

Jak dodał Piotr Nisztor, na miejscu pracuje policja i trwają czynności śledcze, które mają pomóc w ustaleniu tego, kto i w jakim celu chciał podsłuchiwać Cezarego Kuleszę. "Odkryty podsłuch jest jest na baterie, co oznacza, ze podłożono go niedawno" – dodał Piotr Nisztor.

Sam Cezary Kulesza wciąż nie odniósł się do sprawy. W sobotę polska kadra gra z San Marino i prezes PZPN był pochłonięty obowiązkami w związku ze spotkaniem eliminacji MŚ.


Czytaj także: Polska kontra San Marino, czyli pożegnanie "Fabiana" i obowiązkowe zwycięstwo

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut