Ujawniono kulisy śmierci Brittany Murphy. Pokazano niepokojące zdjęcia jej męża i matki

redakcja naTemat
Brittany Murphy zmarła tragicznie w 2009 roku. Na HBO Max ukazał się właśnie dokument, którego twórcy zbadali okoliczności jej śmierci. Ujawniono m.in. nieznane fakty na temat jej męża i matki.
Ujawniono prawdę o śmierci Brittany Murphy. Fot. ASSOCIATED PRESS/ East News
Brittany Murphy była obiecującą aktorką. Zagrała m.in. w takich filmach, jak "8 Mila", "Sin City – Miasto grzechu" czy "Miłość i inne nieszczęścia". Zmarła w 2009 roku z powodu anemii, zapalenia płuc oraz zażywania olbrzymiej ilości leków.

Niedawno premierę na platformie HBO Max miał dokument "What Happened, Brittany Murphy?", którego twórcy ujawnili nieznane dotąd fakty na temat młodo zmarłej aktorki.

Toksyczny wpływ na życie Brittany miał jej wieloletni partner i mąż Simon Monjack. Taka informacja krążyła w showbiznesie już od dawna, mężczyzna podobno nie tylko oszukiwał swoich najbliższych, ale także partnerów biznesowych. Reżyserka dokumentu Cynthia Hill stwierdziła, że musiał być wyraźnie zaburzony.


Monjack ukrywał m.in. przed swoją żoną, że jest ojcem dwójki dzieci. Był też znany z rozpowiadania, że cierpiał na choroby, których tak naprawdę nie przechodził. Opowiadał podobno, że wyleczył nowotwór dzięki substancji wytwarzanej z chrząstek rekinów.

Ponadto, po śmierci aktorki zaczęły go łączyć niepokojąco bliskie relacje z matką Brittany. W filmie pokazano m.in. zdjęcia, na których czule się obejmują i leżą razem w łóżku. Znajomość nie miała jednak szans bardziej się rozwinąć – Monjack zmarł zaledwie 5 miesięcy po swojej żonie.

Aktorka zmagała się podobno także z wyśrubowanymi standardami piękna w Hollywood. Nawet jej własny agent miał jej powiedzieć, że ze względu na swój wygląd "bardziej nadaje się do przytulania, niż do r*chania", co jego zdaniem uniemożliwiało jej dostanie głównej roli w dużej produkcji.

Murphy katowała więc swoje ciało i zmagała się z zaburzeniami odżywienia oraz anemią, która w końcu także doprowadziła do jej śmierci. Charakteryzatorka pracująca z nią u schyłku jej życia powiedziała, że było widać, że aktorka bardzo cierpiała.
Czytaj także: Ujawniono nieznany wywiad z Amy Winehouse. Słowa artystki zszokowały jej rodzinę

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut