"Beznadziejna opozycja"

Wadim Tyszkiewicz
"Jesteście beznadziejni. Co zrobiliście, żeby odsunąć PiS od władzy? Przy takiej beznadziejnej opozycji PiS będzie rządził jeszcze 100 lat..." – takich wpisów dostaję mnóstwo. Tylko: wy, wy, wy... Kto "wy"?
Najgłośniej krzyczą ci, którzy na wybory w ogóle nie chodzą, w ten sposób pośrednio głosując na PiS. Problem w tym, że ci co piszą te słowa, są tak samo beznadziejni jak ta reszta 65 proc. Polaków, niepopierających "podłej zmiany". Więc lepiej pisać: "wszyscy jesteśmy beznadziejni".

We wczorajszym wpisie wyjaśniłem, skąd bierze się siła Kaczyńskiego: nie ma takiej granicy, ani moralnej, ani prawnej, jakiej ten największy szkodnik w historii współczesnej Polski by nie przekroczył.

Czytaj także: Tyszkiewicz: Dlaczego Kaczyński będzie przy władzy do końca (swojego) świata?


No dobrze, co więc może zrobić opozycja? Zjednoczyć się. To wiemy. Nawet dziecko to wie. Tylko jak?

65 proc. Polaków ma się zjednoczyć przeciwko PiS? Jak? Oni są zwarci, karni, podlegli, zdyscyplinowani... w imię utrzymania władzy i czerpanych z tej władzy profitów. Jak ma się zjednoczyć tygiel 65 proc. Polaków, w tym "tumiwisiów", i tych od lewa od prawa, tych z tęczowymi sztandarami i tych o tradycyjnych, konserwatywnych czy prawicowych poglądach? Jak się ma zjednoczyć zwolennik Konfederacji z kimś ze skrajnej lewicy?

Jak ma się zjednoczyć ktoś od Hołowni, kto nigdy na PO czy SLD nie zagłosuje? Z kim? No, obrotowe PSL zjednoczy się z każdym, ale to inna sprawa. To za mało. 65 proc. Polaków to tygiel ludzi o różnorodnych poglądach i Kaczyński dobrze o tym wie. Dlatego dąży do zmiany ordynacji wyborczej, która jeszcze bardziej będzie preferować zwycięzcę, choćby reszta zdobyła i 70 proc. głosów.

Opozycja w Sejmie,

czyli: "za co bierzecie pieniądze"? Wy jesteście od tego. Po to was wybraliśmy.

Co więc może zrobić opozycja w parlamencie?

Może pokrzyczeć z mównicy sejmowej – 30 sekund na wypowiedź. Może wytykać i nagłaśniać błędy władzy, kłamstwa Morawieckiego, kumoterstwo i złodziejstwo, może krzyczeć głośno o łamaniu Konstytucji, o zawłaszczaniu sądów, o wykorzystywaniu służb specjalnych i prokuratury do walki z opozycją i do przykrywania przekrętów PiS.... ale to wszystko opozycja robi. Jaki tego efekt? Za mało? Co można zrobić więcej? Jeszcze głośniej krzyczeć? A może się bić? Blokować mównicę? Kaczyński się wystraszy i odda władzę? A może zlikwidować parlament? Szkoda kasy.

Opozycja w Senacie

– jak wyżej, plus blokowanie szkodliwych ustaw i wprowadzanie poprawek. To Senat robi z 99 proc. skutecznością, tylko problem w tym, że PiSowska większość z Kukizem i resztą zdrajców w Sejmie skutecznie te poprawki odrzuca. Senatowi czasem uda się przepchnąć ważne poprawki do ustaw i tyle jego. Do tego wybór RPO i jeszcze kilka małych sukcesików.

Skarżyć rozbójników do trybunałów międzynarodowych? Propaganda TVP okrzyknie tych odważnych donosicielami i zdrajcami Narodu.

Trzeba napisać dobry program? Wolne żarty. Programów napisanych jest już kilka ton. Każda partia ma swój program. Podesłać linki? Kto czyta te programy? Suweren? W TVP info? Program? Zostajemy w UE. Nie zabieramy praw nabytych (500+). Rozliczymy malwersantów i złodziei. Przywrócimy praworządność....

Opozycja na ulicach?

To chyba nawet nieźle wychodzi. I co z tego? Co z kilkuset tysięcy, głównie kobiet, na ulicach polskich miast w sprawie ustawy antyaborcyjnej? Obowiązuje. Kaczyński przetrzymał napór. Co ze 100 tysięcy na proteście przeciwko Polexitowi? Myślicie, że Kaczyński się tym przejął i się wystraszył? Nie będzie Polexitu?
Co więc jeszcze opozycja (ja, Ty, oni...) powinna zrobić, żeby odsunąć tych barbarzyńców od władzy? Ale bez pieprzenia typu weźcie się i zróbcie.
P.S. Co jeszcze gubi opozycję i niektórych polityków? Ich narcyzm i miłość własna. Nie muszę wymieniać których, sami wiecie. Kaczyński jest też zakochany w sobie, ale on ma władzę i sposób na zarażanie innych swoją zgorzkniałością. To fenomen (w negatywnym tego słowa znaczeniu).

P.S. W Nowej Soli mamy świetny festiwal filmowy kina offowego "Solanin". Hasłem tego festiwalu jest: "koniec pieprzenia w kinie, czas dosolić".
Nadszedł ten czas w polityce? Jak możemy wszyscy wspólnie (65 proc. Narodu) dosolić?

P.S. Mój pomysł? Nowy ruch na wzór Partii Burmistrzów i Piratów w Czechach. Nie musi to być partia, ale odrębny byt polityczny, dający wyborcom alternatywę. Ruch będący elementem szerokiej Opozycji Demokratycznej.

(Wpis pierwotnie ukazał się na fanpage'u Wadima Tyszkiewicza na Facebooku)