Kibice Cracovii mocno uderzyli w Hajto. Nawiązali do śmiertelnego wypadku
Polscy kibice piłkarscy znani są ze swojej "pomysłowości" jeśli mowa o stadionowych oprawach w trakcie meczów. Często ich treść jest jednak dość kontrowersyjna. Kolejny raz można było się o tym przekonać w Krakowie. Kibice Cracovii na celownik wzięli sobie... Tomasza Hajto.
Podczas pierwszej połowy meczu na trybunach pojawiła się wymowna oprawa ze strony najzagorzalszych kibiców gospodarzy – hasło: Odpalamy dziś piro na pasach i też nie poniesiemy za to żadnych konsekwencji.
A do tego dwa znaki drogowe oraz podobizna Tomasza Hajto, byłego reprezentanta Polski, obecnie eksperta telewizyjnego (m.in. Polsat Sport).
Cracovia ze względu na swoje stroje w biało-czerwone pasy nazywana jest "Pasami", a Hajto w sobotę obchodził urodziny. To dodatkowo były piłkarz Hutnika Kraków, więc kibice zwaśnionego krakowskiego klubu, zgotowali mu spóźniony "prezent".
Jeśli połączyć te wszystkie wątki, można rozszyfrować powody takiej oprawy. Jedno jednak raczej się nie zgadza. Za użycie pirotechniki powinna pojawić się kara finansowa. Choć fakt faktem, zapłaci ją klub, a nie kibice...
Czytaj także: Kuriozum w Płocku, sędzia przez pomyłkę pokazał czerwoną kartkę. Ważne zwycięstwo Cracovii
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut