Kanonada Manchesteru City. Dublet Lionela Messiego uratował Paris Saint-Germain

Maciej Piasecki
Manchester City zanotował drugie zwycięstwo w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzów. Zespół prowadzony przez Pepa Guardiolę bez najmniejszych problemów ograł Club Brugge aż 5:1 (2:0). Paris Saint-Germain męczyło się z RB Lipsk, ale zwycięstwo 3:2 (1:1) zagwarantował Lionel Messi.
Lionel Messi zdobył dwa gole dla Paris Saint-Germain i dał zwycięstwo mistrzom Francji w meczu z RB Lipsk. Fot. Twitter/@ChampionsLeague
Przed rozpoczęciem spotkania można było się zastanawiać, czy Club Brugge ponownie nie zaskoczy faworyta. Belgowie w tej edycji Ligi Mistrzów potrafili już zatrzymać na własnym stadionie Paris Saint-Germain (1:1).

Co więcej, ograć również innego, wydawać się mogło, mocniejszego od siebie rywala z Niemiec, RB Lipsk (2:1).

Manchester City przyjechał jednak do Belgii, jak po swoje. Pięć zaaplikowanych goli to najlepszy dowód, w jak dobrej dyspozycji byli we wtorkowy wieczór zawodnicy niebieskiej części Manchesteru.

Pep Guardiola przy prowadzeniu 3:1 zaczął przeprowadzać szereg zmian, na czym skorzystał 19-latek, Cole Palmer. I to był jego szczególny wieczór. Młody Anglik wpisał się na listę strzelców w 67. minucie. A dwie minuty wcześniej zmienił Kevina De Bruyne. To było pierwsze trafienie młodego zawodnika Citizens w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Dlatego tę wyprawę zapamięta do końca kariery.


Dublet na belgijski terenie ustrzelił za to Riyad Mahrez. W pierwszej połowie wykorzystując rzut karny, a w drugiej dobijając na chwilę uśmiechniętego rywala, zaledwie trzy minuty po honorowym trafieniu Hansa Vanakena.

Club Brugge - Manchester City 1:5 (0:2)
Bramki: Hans Vanaken (81) - Joao Cancelo (30), Riyad Mahrez (43-k, 84), Kyle Walker (53), Cole Palmer (67)

Nadspodziewanie dużo emocji było w drugim meczu grupy, gdzie PSG mierzyło się z RB Lipsk. Paryżanie byli faworytem meczu, ale żeby odnieść zwycięstwo, musieli się sporo natrudzić.

Wynik otworzył Kylian Mbappe, kolejny raz potwierdzając, że pomimo transferowych plotek o jego odejściu z Paryża, jest profesjonalistą. Kolejne dwa słowa należały jednak niespodziewanie do RB Lipsk.

PSG po raz kolejny pokazało jednak, że ma ogromną siłę ofensywną. Sprawy w swoje ręce wziął dodatkowo Leo Messi. Argentyńczyk w przeciągu niespełna dziesięciu minut, od 67. do 74. minuty, był w stanie wyprowadzić zespół na prowadzenie 3:2. Którego Paryżanie nie oddali już do końca. Warto podkreślić rzut karny i styl, w jakim Messi wykonał skutecznie jedenastkę. Klasyczną podcinką w stylu Anonina Panenki.

Swoją jedenastkę miał też Mbappe, już w doliczonym czasie meczu. Ale karnego nie wykorzystał (uderzenie nad poprzeczką) i skończyło się na ważnym zwycięstwie Paryżan, którzy nadal są na czele grupy z punktem przewagi nad City.

Paris Saint-Germain - RB Lipsk 3:2 (1:1)
Bramki: Kylian Mbappe (9), Lionel Messi (67, 74-k) - Andre Silva (27), Nordi Mukiele (57).
W 90. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Kylian Mbappe (PSG).

Czytaj także: Borussia Dortmund zdeklasowana przez Ajax Amsterdam, wielki klops w szlagierze

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut