Protest "Solidarności" w Luksemburgu. Przywitano ich zaporami z drutu kolczastego

Weronika Tomaszewska
Protest "Solidarności" rozpoczął się w piątek rano przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Demonstracja jest sprzeciwem wobec decyzji sądu o wstrzymaniu wydobycia węgla w kopalni Turów. Manifestujących przywitano zaporami z drutu kolczastego.
Protest "Solidarności" przed siedzibą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu. Fot. Marcin Zegliński / East News
Według medialnych doniesień nawet 2 tys. osób protestuje przed TSUE. Związkowcy mają na sobie żółte kamizelki z nadrukami "Hands off Turów" (Ręce precz od Turowa) i transparentami "Wczoraj Moskwa dziś Bruksela suwerenność nam zabiera".
Czytaj także: Polska idzie na noże z TSUE i Czechami. Nie zamknie kopalni w Turowie
Tłumaczą w rozdawanych ulotkach, że w "wyniku jednoosobowej absolutnie bezdusznej decyzji TSUE o zamknięciu kopalni Turów stajemy w obliczu utraty setek tysięcy miejsc pracy, paraliżu całego regionu, wepchnięcia nas i naszych rodzin w nędzę energetyczną". W rejon demonstracji zostały skierowane znaczne siły policji, a dzielnica Kirchberg, w której znajdują się biura instytucji europejskich, jest poprzecinana zasiekami z drutem kolczastym i blokadami. Na miejscu znajduje się również transporter opancerzony. – My jesteśmy suwerenem, a nie oni. Oni biorą kasę i wypłaty za pieniądze z naszych podatków. Zamykamy ten trybunał niesprawiedliwości – grzmiał szef "Solidarności" Piotr Duda po rozpoczęciu demonstracji.


– Tu jest stan wojenny. Poblokowane ulice, zamknięty cały Luksemburg, wszędzie zasieki. Niech się boją. Niech wiedzą, że ich decyzja jest dla nas nie do zaakceptowania – dodał lider "Solidarności", cytowany przez Onet.

Na miejscu pojawiło się wielu polityków Prawa i Sprawiedliwości. – Nie może być drugiej Polski postbalcerowiczowskiej – mówiła w swoim wystąpieniu Beata Kempa i zaczęła śpiewać Mazurka Dąbrowskiego. Z kolei europoseł PiS Bogdan Rzońca wezwał do odśpiewania Roty. Przy trzeciej zwrotce zaczynającej się od słów "Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" rozbrzmiały bębny i syreny. Według planu demonstranci spod siedziby TSUE po wręczeniu petycji, mają przejść przed budynek czeskiej ambasady.

Przypomnijmy, że w maju TSUE, w odpowiedzi na wniosek Czech, nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w kopalni Turów. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską.

20 września Sąd postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Czytaj także: W Czechach rozczarowanie po decyzji TSUE. Liczono na... surowszą karę dla Polski

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut