"Kłamie Pani jak z nut". Absurdalne zarzuty posłanki PiS do zarządu PO ws. traktowania kobiet
"Od chwili powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki usunięto z zarządu Platformy wszystkie KOBIETY" – wywnioskowała na Twitterze Katarzyna Sójka. Posłanka PiS postanowiła odnieść się do ostrych słów wymierzonych w Beatę Kempę przez europosła PO Radosława Sikorskiego. Polityk oceniła, że PO ma "ogromny problem z szacunkiem do kobiet". Jak zareagował na to zarząd partii?
Wnioski z tej dyskusji postanowili wyciągnąć także inni przedstawiciele partii rządzącej. – Od chwili powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki usunięto z zarządu Platformy wszystkie KOBIETY. A dzisiaj wyraźnie widzimy jak ogromny problem z szacunkiem dla Kobiet ma PO. Chamstwo Radosława Sikorskiego usprawiedliwiane przez Borysa Budkę.. aż przykro oglądać.. tutaj nawet teściowa nie pomoże.. – oceniła na Twitterze posłanka PiS Katarzyna Sójka.
Tego typu wnioski postanowił naprostować później Borys Budka, który podkreślił, że wystarczy wejść na stronę internetową Platformy, by dowiedzieć się, że w zarządzie krajowym są "znakomite koleżanki-posłanki".
"Małgorzata Kidawa-Błońska, Iza Leszczyna, Urszula Augustyn, Marzena Okła-Drewnowicz i Agnieszka Pomaska. Ale Wy naprawdę bez kłamstwa nie potraficie funkcjonować" – odpowiedział posłance PiS Budka.
"Owszem. Wśród 10 osób, które nie wchodzą do zarządu 'z klucza', a zostały zgłoszone przez Borysa Budkę i wybrane przez Radę Krajową jest dokładnie 5 kobiet. Pełen parytet" – dodała później Marzena Okła-Drewnowicz.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut