Polscy konserwatyści chcą segregacji płci. "Koedukacyjne klasy w szkołach to błąd"

redakcja naTemat
Oddzielne klasy dla chłopców i dziewczynek to pomysł konserwatywnego Klubu Jagiellońskiego, który był tematem dyskusji na Europejskim Forum Nowych Idei. Jego zwolennicy powołują się na chrześcijański personalizm. Przekonują, że segregacja płci w szkołach doprowadzi do równouprawnienia.
Konserwatyści chcą, by w szkołach obowiązywała segregacja płci. Motywują to "chrześcijańskim personalizmem". fot. Konrad Piasecki/Twitter
Europejskie Forum Nowych Idei to coroczna konferencja w Sopocie. W tym roku odbyła się w dniach 20–22 października. Podczas jednego z paneli dyskusyjnych został jednak zaprezentowany dość wiekowy pomysł. Konserwatywny Klub Jagielloński zachwalał segregację płci wśród dzieci. "Koedukacyjne klasy w szkołach to błąd" – można było przeczytać na ściance za plecami prelegentów.

Zdjęcie z wydarzenia zamieścił na Twitterze dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki. "Na 156 kobiet z wyższym wykształceniem przypada 100 mężczyzn z tymże. Klub Jagielloński prezentuje na EFNI raport o problemach polskich mężczyzn" – skomentował. Dlaczego konserwatyści opowiadają się za rozdzieleniem dziewczynek i chłopców? Chodzi o chrześcijański personalizm i Katechizm Kościoła Katolickiego, jak można przeczytać w tekście opublikowanym pod koniec grudnia 2020 na stronie organizacji. Artykuł został dofinansowany przez rząd PiS, a konkretnie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.


Jednak zwolennicy podziału dzieci ze względu na płeć w szkołach powołują się nie tylko na katolicyzm. Twierdzą, że segregacja chłopców i dziewczynek doprowadzi do równouprawnienia, gdyż w jednopłciowych klasach nauczyciele nie będą mogli tak łatwo wpadać w koleiny stereotypów, dzięki czemu chłopcy będą otrzymywać również role opiekuńcze, a dziewczynki przywódcze.

A Wy co myślicie o segregacji płci w szkołach?