"Plemniki w prezerwatywie to zamknięte duszyczki". Szokujące lekcje religii na Śląsku

redakcja naTemat
Wydaje się, że świat się zmienia i presja sprostania wymaganiom współczesności jest wystarczająca, by nie cofać się do czasów słusznie minionych. A jednak lekcje religii w II Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Katowicach i innych szkołach na Śląsku szokują.
Podczas lekcji religii na Śląsku padają kuriozalne wypowiedzi ze strony katechetów. Efektem jest odpływ uczniów z lekcji religii. Fot. Piotr Kamionka / Reporter / zdjęcie ilustracyjne
II LO w Katowicach to najpopularniejsze liceum w stolicy Górnego Śląska – pisze "Gazeta Wyborcza". Jak dotąd słynęło z wysokiego poziomu nauczania i tolerancji. Jednak w to, co działo się w zeszłym tygodniu trudno uwierzyć.


Czytaj także: Czego uczą się dzieci na zdalnej religii? Ujawniono wstrząsające screeny

Tematem lekcji religii była prawda i manipulacja. Praktykantka pokazała młodzieży prezentację multimedialną. Katechetka mówiła między innymi o wyolbrzymianiu korzyści z przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, które rzekomo miało wpłynąć na głosowanie Polaków za akcesją do UE w 2003 roku.

Może cię zainteresować: Czy można otrzymać karę za rezygnację z religii w szkole? Archidiecezja Krakowska nie ma złudzeń

Innym przykładem wyolbrzymienia, zdaniem katechetki, ma być opisywanie antysemickich incydentów z udziałem Polaków przy jednoczesnym przemilczaniu, ilu Żydów uratowali. Przemilczaniu ma też podlegać "rakotwórczość antykoncepcji", "prześladowanie chrześcijan" czy fakt, że syndrom postaborcyjny dotyczy nie tylko chrześcijanek.

"Homoseksualizm można leczyć elektrowstrząsami"

Były również przykłady etykietek słownych, które mają poniżać innych w oczach społeczeństwa – np. słowo "moher" w odniesieniu do słuchacza Radia Maryja.

Klaudia Szubert, rozmówczyni "Gazety Wyborczej", społeczniczka z Wodzisławia Śląskiego, która zajmuje się ujawnianiem skandalicznych treści na lekcjach religii, wylicza kolejne bulwersujące przykłady.

– Katecheci mówią na przykład, że homoseksualizm to choroba, którą można leczyć m.in. elektrowstrząsami albo wycięciem macicy, że tampony noszą tylko zboczone dziewczyny, które nie potrafią wytrzymać bez niczego w pochwie. Że jeżeli mąż chce seksu, to żona musi się zgodzić. Że plemniki w prezerwatywie to zamknięte duszyczki, a tabletki antykoncepcyjne zabijają zarodki – wymieniła Klaudia Szubert.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut