"Push-backi nie powinny być akceptowane". W Niemczech coraz głośniej o sytuacji na polskiej granicy
Za Odrą o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy mówi się już nie tylko w kontekście jej nieszczelności i napływu migrantów do Niemiec. W mediach pojawia się także temat kontrowersji w sprawie działań polskich służb, które wobec osób przyłapanych na nielegalnym przekroczeniu granicy uparcie mają stosować tzw. metodę push-back.
- Trudna sytuacja na pograniczu polsko-białoruskim coraz częściej jest tematem w niemieckich mediach
- Na zachodnim brzegu Odry informują m. in. o podejrzeniach, iż Polska może łamać prawo międzynarodowe
- Największe kontrowersje w Niemczech wzbudzają tzw. push-backi
W Niemczech o kontrowersjach ws. granicy polsko-białoruskiej
Jak donosi serwis programu informacyjnego stacji ARD "Tagesschau", sytuacją na pograniczu Polski i Białorusi coraz bardziej zaniepokojone jest Amnesty International. Organizacja chroniąca prawa człowieka alarmuje, że ochrona zewnętrznej granicy Unii Europejskiej nie powinna oznaczać jej całkowitego zabarykadowania wobec osób chcących ubiegać się o jakiś rodzaj ochrony międzynarodowej.– Push-backi są sprzeczne z prawem międzynarodowym i nie powinny być akceptowane – oburza się cytowana przez "Tagesschau" ekspertka ds. azylowych Franziska Vilmar z niemieckiego oddziału Amnesty International. Jej zdaniem, każdy migrant ma w UE takie samo praw do ubiegania się o ochronę – niezależnie od tego, w którym miejscu przekroczył zewnętrzną granicę wspólnoty.
Jednocześnie Vilmar ostro skrytykowała także podnoszone w Niemczech żądania, aby maksymalnie uszczelnić granicę na Odrze i Nysie oraz przywrócić na niej zasady sprzed włączenia Polski do Strefy Schengen. – To też nie jest rozwiązanie – stwierdziła ekspertka AI.
W kontekście kontrowersji w sprawie wydarzeń na wschodnich rubieżach UE niemieckie media przypominają stanowisko rządu federalnego, według którego należy zwiększyć pomoc – także finansową – dla Polski, Litwy i Łotwy. Cytowane są także słowa szefa dyplomacji RFN Heiko Maasa, który białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenkę oskarża o stworzenie "państwowej siatki przemytniczej".
"Ta granica to wstyd dla Europy!"
Wcześniej w poruszających słowach sytuację pomiędzy Polską a Białorusią opisywał Hans-Jörg Vehlewald z dziennika "Bild". "Widziałem strażników granicznych przytłoczonych naporem migrantów. Ale widziałem też, jak skutecznie odmawiają oni prawa do azylu. I jak - z zamaskowanymi insygniami - porzucają w lesie błagających o pomoc chorych, dzieci i kobiety w ciąży" – relacjonował."Ta granica to wstyd dla Europy!" – stwierdził Vehlewald. Niemiecki publicysta domagał się natychmiastowego działania rządu w Berlinie, mającego na celu "pomóc polskiemu rządowi wrócić do zasad ludzkiej przyzwoitości i europejskich wartości".
Czytaj także: Polska granica jednak dziurawa. Ujawniono, ilu migrantów przedostało się do Niemiec z naszego kraju