Wiadomo, jakie były ostatnie słowa Halyny Hutchins. Doprowadzają do łez

redakcja naTemat
Od dłuższego czasu mówi się o tragedii, jaka miała miejsce na planie filmowym do westernu zatytułowanego "Rust". To tam zginęła Halyna Hutchins. Teraz na jaw wyszły jej ostatnie słowa.
Ostatnie słowa Halyny Hutchins. Fot. Instagram / BEEM
22 października świat obiegły szokujące informacje, że na planie westernu "Rust" doszło do tragicznego wypadku. W trakcie prób przy jednym z ujęć broń, którą trzymał w rękach Alec Baldwin, a która miała być rekwizytem, wystrzeliła. W wyniku incydentu zginęła Halyna Hutchins, 42-letnia operatorka zdjęć.

"Los Angeles Times" ustaliło przebieg zdarzeń na planie "Rust". Po rozmowach z 14 członkami ekipy filmowej gazeta napisała, jakie były ostatnie słowa Hutchins. Po postrzeleniu z broni z piersi aktorki zaczęła wylewać się krew. – Co się do cholery stało? – pytał zszokowany Alec Baldwin.


Ekipa stojąca za filmem zaczęła wzywać lekarza. Ostatnie minuty życia Hutchins są druzgocące. – Nie, to nie było dobre. To wcale nie było dobre – miała powiedzieć przed wypuszczeniem ostatniego oddechu.

31 października aktor po raz pierwszy od wypadku wystąpił publicznie przed dziennikarzami i kamerami. – Była moją przyjaciółką – mówił Baldwin, zapewniając, że jest w stałym kontakcie z rodziną zmarłej.
Czytaj także: "Była moją przyjaciółką". Baldwin wystąpił publicznie pierwszy raz po tragedii na planie "Rust"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut