Studenci bronili dziekana KUL, który krytykował wyrok TK. Teraz będą mieli kłopoty

Wioleta Wasylów
Gdy dziekan wydziału prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dr hab. Andrzej Herbet wraz z innymi ekspertami wystosował negatywne stanowisko w sprawie ostatniego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, uczelnia odcięła się od jego opinii, a minister edukacji Przemysław Czarnek go mocno skrytykował. Jak wynika z informacji Onetu, władze KUL mogły stosować "represje" wobec studentów, którzy stanęli w obronie dziekana. Na razie uczelnia nie skomentowała tych doniesień.
Wielu studentów KUL stanęło w obronie dziekana wydziału prawa, który krytykował wyrok TK. Czy spotkały ich za to "represje"? Fot. Krzysztof Radzki / East News

Pod koniec października grupa ekspertów prawa, w tym dziekan wydziału prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego dr hab. Andrzej Herbet, skrytykowała we wspólnym stanowisku wyrok Trybunału Konstytucyjnego uznający wyższość prawa polskiego nad unijnym.


Wtedy uczelnia poinformowała we wpisie na Twitterze o tym, że odcina się od słów Herbeta, bo jest to jego "prywatna inicjatywa i opinia”. Potem mocno skrytykował go minister edukacji Przemysław Czarnek, który sam jest pracownikiem wydziału prawa KUL. Stwierdził, że "jest mu wstyd, że dziekan zachowuje się w sposób jawnie antypaństwowy".

Czytaj także: Dziekan wydziału prawa z uczelni Czarnka krytykuje wyrok TK. KUL: "To jego prywatna opinia"

Studenci w obronie dziekana Herbeta

Członkowie Koła Naukowego Studentów Prawa KUL napisali w oświadczeniu, że dziekanowi należy się szacunek. "Wyrażamy jasny i stanowczy sprzeciw na jakąkolwiek wulgarną prowokację, poniżające i ubliżające słowa, nie mające w sobie nic prócz agresji i niewiedzy. Apelujemy o kulturę wypowiedzi – dziś tak bardzo potrzebną, merytoryczność i co najważniejsze – rzetelność w poszukiwaniu prawdy" – podkreślali.

Inna organizacja studencka KUL, Gildia Akademicka Piusa XI w swoim stanowisku stwierdziła, że doszło do "bezprecedensowych ataków” na dziekana. "Nie godzimy się na hejt w przestrzeni publicznej, nie godzimy się na sprowadzanie każdego zagadnienia do poziomu prymitywnej walki politycznej i nie godzimy się na krzywdzenie ludzi" – zaznaczali studenci.

Czy władze KUL zareagowały na słowa studentów?

Onet donosi, że oświadczenia studentów spotkały się z dużym niezadowoleniem władz KUL. "Władze uczelni w postaci prorektora ds. misji i administracji ks. prof. dr hab. Mirosława Sitarza wzywają na ‘rozmowy wychowawcze’ kuratorów oraz członków wspomnianych wcześniej organizacji studenckich. Kuratorzy są "zachęcani" do rezygnacji" – portal cytuje słowa swojego informatora.

Do redakcji miał się też zgłosić ktoś inny związany z uczelnią, kto stwierdził: "Szanowne władze KUL-u podejmują kolejne działania w stosunku do Gildii Akademickiej Piusa XI oraz Koła Naukowego Studentów Prawa KUL".

Portal poprosił o słowa wyjaśnienia biuro prasowe uczelni. Jednak nie otrzymał odpowiedzi. Z kolei pracownicy uczelni mieli zasugerować, że dziennikarze powinni zostawić ten temat, bo "tak będzie lepiej dla wszystkich".

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut