Kalina Jędrusik była seks-bombą na pokaz? "Czuła, że nie jest w sposób naturalny kobieca"

Maja Mikołajczyk
Ikona kina PRL-u i "polska Marilyn Monroe" epatowała seksem w taki sposób, o jakim ówczesnemu społeczeństwu się nie śniło. Możliwe jednak, że jej status seks-bomby miał ukrywać kompleksy, jakie miała na innym tle.
Śpiewała "Bo we mnie jest seks". Życie seksualne Kaliny Jędrusik. Fot. East News

Kalina Jędrusik – symbol seksu

Uważa się, że z Kaliny Jędrusik symbol seksu zrobił przede wszystkim jej mąż Stanisław Dygat. Pisarz był zapatrzony w świecącą w tamtym czasie triumfy Marilyn Monroe (w jego mieszkaniu wisiało podobno wielkie zdjęcie seksbomby) i wyobrażał sobie, że z Kaliną stworzy podobny związek na wzór tego MM ze słynnym dramatopisarzem Arthurem Millerem. Po czasie zresztą zaczęto ich nazywać polską wersją amerykańskiej pary.


Trudno powiedzieć, czy aktorka została zmanipulowana przez męża, czy też podobała jej się wizja zostania rodzimą Marilyn Monroe. Były jednak osoby, które uważały, że Dygat ograniczył ją w ten sposób – jedną z nich była Agnieszka Osiecka.
Agnieszka Osiecka
o Kalinie Jędrusik

Kalina byłaby cudowna w "Trzech siostrach", w najróżniejszych rolach", a on [Stanisław Dygat – przyp. red.] ją pchnął w tę koleinę wampów i seksbomb i strasznie ją ograniczył, to szkoda. (...)

Nie brakowało jednak także opinii, że to właśnie pisarz pomógł jej w odkryciu uwielbianej przez widzów osobowości scenicznej.
Dziennikarka Wika Filipowa
o Stanisławie Dygacie

Niektórzy zarzucali Dygatowi, że kreując jej sylwetkę wampa, pozbawił ją osobowości, uczynił marionetką, której sznurki trzymał w swoim ręku.

Inni uważali, że pomógł jej stać się sobą. Kobietą świadomą swojej kobiecości, drapieżną, a jednocześnie tak niesłychanie liryczną i umiejącą posługiwać się tym po mistrzowsku.

Tak czy owak. Kalina stała się zjawiskiem niebanalnym, barwnym na tle ówczesnej szarej rzeczywistości.

"Kobieta niedopuszczona do środków masowego przekazu"

Kalina Jędrusik uwielbiała epatować swoją seksualnością. – Nie wyobrażam sobie życia bez seksu. Brak seksu to kalectwo, które trzeba leczyć – powiedziała aktorka, gdy zapytano ją o liczne romanse.

Kochanków miała niemało – podczas małżeństwa z Dygatem miała utrzymywać bliskie stosunki z Tadeuszem Plucińskim, Wiesławem Rutowiczem, Władysławem Kowalskim, Wojciechem Gąssowskim oraz Włodzimierzem Sokołowskim.

Ówczesną opinię publiczną szokowała otwartość, z jaką Jędrusik obnosiła się ze swoim bujnym życiem erotycznym. Taka postawa nie odpowiadała oczywiście również włodarzom PRL-u.

Plotka głosiła, że gdy tylko pierwszy sekretarz Władysław Gomułka widział ją na ekranie, rzucał szklanką w telewizor. Reżyser Jerzy Markuszewski wspominając Kalinę stwierdził, że zdobyła status kobiety niedopuszczonej do środków masowego przekazu.
Kalina Jędrusik szokowała swoją otwartą seksualnością.Fot. kadr z filmu "Lekarstwo na miłość"
Co ciekawe jednak, jak słusznie zauważyła polska publicystka i krytyczka filmowa Maria Malatyńska, w przeciwieństwie do swoich koleżanek po fachu Jędrusik nie rozbierała się na potrzeby ról filmowych. Skąd więc wizerunek seks-bomby?
Maria Malatyńska
o Kalinie Jędrusik

Paradoks polega na tym, że Kalina Jędrusik gorszyła nasze purytańskie społeczeństwo wyłącznie zbyt głębokimi dekoltami, zbyt wypukłymi ustami, intymnie nabrzmiałym, ba! szepczącym miłośnie głosem. To był więc tylko warsztat, zaledwie pozorujący seksualność.

Kalina Jędrusik nic miewała scen rozebranych, aktów miłosnych na ekranie, nie uczestniczyła w "momentach". Inne aktorki rozbierały się lub były negliżowane – ale to ona i tylko ona pozostała naszym pierwszym symbolem seksu.

Umiała wywołać niepokój erotyczny samym pojawieniem się na ekranie, opuszczeniem ciężkich powiek lub wydęciem ust. Zachowywała się więc trochę tak. jak klasyczna gwiazda niemej epoki, ale odbierana była poprzez erotyczne oczekiwania współczesności.

Jędrusik kojarzona jest głównie przez pryzmat swojego wizerunku – mało kto wie, że aktorka prowadziła niemal dom otwarty dla bezdomnych dzieci i innych potrzebujących. Aktor Gustaw Holoubek mówił, że mogli oni zawsze liczyć na pomoc od Jędrusik.

– Te małe dzieci, Kalina traktowała je wszystkie, jak własne. Była zjawiskiem niezwykłym i to przede wszystkim jako człowiek (..) a równocześnie nosiła w sobie pewną tajemnicę. Tajemnicę czegoś, czego jej brakowało w życiu – opowiadał o Kalinie Holoubek.

Co miał na myśli aktor, mówiąc, że "czegoś jej brakowało w życiu"? Największy kompleks aktorki zdradziła w latach 90. Agnieszka Osiecka.

Seks na pokaz?

Kalina Jędrusik miała kompleks na jednym punkcie.Fot. kadr z filmu "Lekarstwo na miłość"
Legendarna poetka zdradziła, że Jędrusik cierpiała z powodu niemożności posiadania dzieci. Aktorka na początku związku z Dygatem zaszła w ciążę, ale dziecko zmarło po porodzie, a interwencja lekarza sprawiła, że stała się bezpłodna.

– Kiedyś, kiedy była potwornie smutna, powiedziała do mnie: "Wiesz, ja jestem pulardą". Pularda to taka kura, która nie może rodzić jajek. Wiedziała, że nigdy nie będzie miała dzieci i czuła, że nie jest w sposób naturalny kobieca i jakby grała tę kobiecość. Grała tę kobietę o wiele ostrzej niż te kobiety, które nie mają żadnych niepewności – wspominała na łamach "Polityki" Osiecka.

Chociaż niestety i obecnie dla części społeczeństwa kobieta nieposiadająca dziecka jest "niepełna", w czasach, w których żyła Kalina Jędrusik macierzyństwo było jeszcze bardziej nierozerwalnie związane z kobiecością.

Być może więc faktycznie był to jej skrzętnie ukrywany przed opinią publiczną kompleks.
Czy jej prowokacyjnie seksualny styl bycia rzeczywiście miał stanowić jakiś rodzaj rekompensaty? Tego już się pewnie nigdy nie dowiemy.

Bo we mnie jest seks – film z Marią Dębską

Niebawem na ekranach kin pojawi się film biograficzny o Kalinie Jędrusik "Bo we mnie jest seks" z Marią Dębską w roli głównej i Leszkiem Lichotą w roli Stanisława Dygata. Produkcja ma się skupić na najbardziej skandalizujących wątkach z życia ikony PRL-u.
Czytaj także: Skandalizująca ikona. Jest pierwszy teaser filmu "Bo we mnie jest seks" o Kalinie Jędrusik

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut