Surowa lekcja od wicemistrzów świata. Biało-Czerwoni rozbici w meczu towarzyskim
Polscy szczypiorniści rozpoczęli przygotowania do styczniowych mistrzostw Europy, w czwartek w Malmoe przegrali ze Szwecją 24:31 (10:17) towarzyską potyczkę. Biało-Czerwoni zagrali w mocno odmłodzonym składzie, dostali srogą lekcję od wicemistrzów świata. Rewanż już w sobotę w Kristianstad, pierwszy gwizdek o godzinie 16:00.
Problemy zdrowotne sprawiły, że w kraju zostało kilku kluczowych zawodników. Szansę debiutu w reprezentacji dostali zatem Mateusz Zembrzycki, Wiktor Tomczak i Melwin Beckman. Ten ostatni wybiegł na boisko w podstawowym składzie. Trener Patryk Rombel dał mu szansę nie tylko w ataku, ale także w obronie, gdzie tworzył duet środkowych z Maciejem Gębalą.
Polacy mieli kontakt z wicemistrzami świata tylko na początku spotkania. Rywale, napędzani dopingiem czterech tysięcy kibiców, prowadzili 3:1 i 5:3. Mecz trzema dobrymi interwencjami otworzył Adam Morawski. Gospodarze z minuty na minutę byli jednak coraz bardziej skuteczni i trafiali w kontrach, zaskakując nasz zespół.
Pierwsze skrzypce grali na boisku Jim Gotfridsson oraz Jonathan Carlsbogard, a swoje szanse w kontrach i ataku pozycyjnym bezbłędnie wykorzystywał Lucas Pellas. Głównie dzięki nim Szwedzi powiększali przewagę. Gospodarze schodzili na przerwę z siedmioma golami zaliczki.
Patryk Rombel tasował składem i szukał nowych rozwiązań. Sporo minut na prawym rozegraniu spędził Michał Daszek, szansę sprawdzenia się w roli lewoskrzydłowego dostał Piotr Chrapkowski. Ważną rolę w ataku pozycyjnym pełnił debiutant Melwin Beckman, a najwięcej bramek zdobył dla Polaków Jan Czuwara.
Kolejny sprawdzian czeka Biało-Czerwonych już w sobotę. Polacy w Kristianstad – tamtejsza hala, podobnie jak Malmoe Arena, będzie w 2023 roku gościć mistrzostwa świata – rozegrają rewanż ze Szwedami. Początek spotkania o 16:00. Transmisja w TVP Sport.
Szwecja - Polska 31:24 (17:10)
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut