Morawiecki odpowiada Tuskowi: Jeszcze jest czas, żeby przeprosić
Mateusz Morawiecki odniósł się w mediach społecznościowych do czwartkowego wpisu Donalda Tuska. Premier stwierdził, że to "kolejny fake news" i zaapelował do Tuska, aby za swoje słowa przeprosił.
"Otóż napisał, że 'Kongres USA dyskutuje o możliwych sankcjach na Polskę i wycofaniu wojsk amerykańskich z naszego kraju'. Każdy może w mniej niż minutę sprawdzić, że nic takiego nie miało miejsca, ale minęło już wiele godzin od tego wpisu i lider Platformy nadal go nie sprostował" – czytamy we wpisie premiera.
Szef rządu stwierdza dalej, że to "brak pomysłu na siebie i na Polskę", który "nie musi od razu oznaczać, że trzeba opowiadać takie bajki".
Za co ma przepraszać Tusk?
Premierowi chodzi o czwartkowy wpis Donalda Tuska, w którym lider PO skwitował dwie sprawy.Pierwszą z nich była wypowiedź Janusza Kowalskiego, posła klubu PiS, który stwierdził w "Onet Opinie", że Polska powinna "grać twardo" w relacjach z Unią Europejską oraz wypowiedział się na temat ewentualnego polexitu.
– W 2027 r., kiedy zakończy się obecna perspektywa budżetowa, to będzie czas, kiedy może być referendum w sprawie wyjścia Polski z UE – sugerował Kowalski.
Drugą z kolei była debata w Kongresie USA na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech. Podczas debaty padły bardzo mocne słowa dotyczące obecności Polski w NATO.
Deputowana Heather Conley wskazywała, że działania polskiego rządu osłabiają spójność sojuszu. Przekonywała też, że Ameryka musi zmienić swoją strategię wobec Warszawy i Budapesztu. – Być może powinniśmy rozważyć zmianę lokalizacji naszych wojsk w regionie – mówiła Conley dodając, że mówi to "z bólem serca".
Prezes think tanku German Marshall Fund sugerowała też, że być może Polska i Węgry powinny "odczuć koszty gospodarcze" swoich działań.
Wpis Tuska
Być może dlatego Donald Tusk w czwartek podsumował te dwie sprawy krótko, że jest to "zdrada stanu".Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut