Legia Warszawa wciąż może awansować w pucharach. Mistrzowie muszą spełnić jeden warunek

Krzysztof Gaweł
Porażka z SSC Napoli (1:4) w Lidze Europy zepchnęła warszawską Legię z pozycji lidera grupy C Ligi Europy. Wojskowi wciąż zajmują miejsce premiowane awansem do fazy pucharowej rozgrywek, ale mają do rozegrania jeszcze dwa ciężkie mecze. Warunek, by awans stał się faktem, jest prosty. Legia nie może już przegrywać. Na mistrzów Polski wciąż czekają pokaźne premie finansowe.
Legia Warszawa jest wiceliderem grupy w Lidze Europy i wciąż może mieć awans Fot. Beata Zawadzka/East News

Legia Warszawa wciąż walczy o awans w Lidze Europy


Po dwóch meczach fazy grupowej Ligi Europy warszawska Legia miała na koncie dwa zwycięstwa, komplet punktów i pozycję lidera grupy C. Po kolejnych dwóch spadła na drugie miejsce, straciła siedem bramek i dwa razy dała się SSC Napoli rozgromić w samych końcówkach meczów. Do końca zmagań pozostały kolejne dwa mecze, od nich zależeć będą losy mistrzów Polski.

Wojskowi wciąż mogą wywalczyć awans do fazy pucharowej Ligi Europy, wciąż mogą też wygrać grupę. To o tyle istotne, że zwycięzcy grup nie uczestniczą w 1/16 finału i mają automatyczny awans do 1/8 finału. A rundę wcześniej zagrają ekipy z drugich miejsc, które czeka starcie z ekipami z trzecich miejsc w grupach Ligi Mistrzów. To z pewnością będzie ciężka przeprawa. Na razie awansu jednak nie ma.

Kolejne porażki pozbawią mistrzów Polski miejsca w pucharach


Kluczowe będą ostatnie dwa mecze, najpierw wyprawa do Leicester, a później domowe starcie ze Spartakiem Moskwa. Ponieważ nasi rywale w czwartek tylko zremisowali 1:1, Wojskowi są nadal na pozycji premiowanej awansem i mają jeden punkt więcej od Anglików. 25 listopada na King Power Stadium nie mogą przegrać. Zwycięstwo da Legii awans do fazy pucharowej, remis pozwoli utrzymać przewagę na Lisami.

Porażka oznaczać będzie spadek na trzecie miejsce w grupie i konieczność walki o życie w ostatnim meczu. Spartak Moskwa do stolicy przyleci 9 grudnia, Rosjanie wciąż mogą wyprzedzić Legię i całkiem wyrzucić ją z pucharów. Jeśli nasz zespół pokona Leicester, sprawa stanie się jasna. W przypadku remisu trzeba będzie zerkać na wyniki rywali (Spartak zagra u siebie z Napoli). Może zdarzyć się tak, że Wojskowych czeka w ostatniej kolejce pojedynek o pozostanie w pucharach na wiosnę.

Awans w LE to pokaźny zastrzyk gotówki, jest o co grać


Najkorzystniejszy byłby oczywiście awans do fazy pucharowej LE, który jest wysoko premiowany. Zwycięzca grupy zgarnie 1,1 miliona euro, zespół z drugiego miejsca połowę tej kwoty. Do tego dochodzą premie za wywalczone punkty, czyli łącznie kilka milionów euro za występy w fazie grupowej pucharów. Co ważne, trzecie miejsce w grupie LE oznacza awans do 1/16 finału Ligi Konferencji, a to premia w wysokości 300 tysięcy euro. Cóż, żadna polska ekipa takimi pieniędzmi nie pogardzi.


Czytaj także: Katastrofa na własne życzenie. Legia mogła pokonać Napoli, ale została rozbita w LE

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut