Morawiecki skomentował śmierć 30-latki w Pszczynie. "Nie można tego mieszać z wyrokiem TK"
Nie milkną echa tragicznej śmierci ciężarnej Izabeli, która w połowie września trafiła do szpitala z tak zwanym bezwodziem w 22. tygodniu ciąży. Według relacji bliskich personel wstrzymywał się z działaniami, czekając aż płód obumrze. Płód obumarł, ale niedługo potem zmarła też i matka. Pytany o tę kwestie premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że śmierci pacjentki z Pszczyny nie można mieszać z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
- W ostatnim czasie opinią publiczną wstrząsnęła tragiczna historia ciężarnej Izabeli
- 30-latka w 5. miesiącu ciąży zmarła w szpitalu w Pszczynie na sepsę. Pełnomocniczka rodziny zmarłej wskazała, że lekarze czekali aż płód sam obumrze, nie podejmując działań, które mogłyby uratować życie młodej kobiety
- Pytany o tę kwestie premier Mateusz Morawiecki zaznaczył, że śmierci młodej kobiety nie można mieszać z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji
– Śmierć pani, która w tragiczny sposób zmarła w Pszczynie to wielki dramat, wielka tragedia i chciałem złożyć moje najgłębsze wyrazy współczucia wszystkim bliskim, rodzinie pani, która zmarła – powiedział podczas piątkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Szef rządu podkreślił, że okoliczności śmierci 30-letniej Izabeli powinny zostać wyjaśnione, jednak jeśli chodzi o kwestie związane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, to "nie można tych rzeczy mieszać".
– Wyrok Trybunału nie zmienia niczego w odniesieniu do życia lub zdrowia matki. Jeżeli życie lub zdrowie matki jest zagrożone, to nadal przerwanie ciąży jest możliwe i nic się tutaj nie zmieniło – komentował Morawiecki.
Śmierć 30-letniej Izabeli w Pszczynie
Przypomnijmy, że 30-latka w połowie września trafiła do szpitala w Pszczynie z tak zwanym bezwodziem w 22. tygodniu ciąży. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w toku hospitalizacji płód obumarł. Po niespełna 24 godz. pobytu w szpitalu zmarła także pacjentka. Przyczyną śmierci był wstrząs septyczny. 30-latka pozostawiła męża i córkę.
Pełnomocniczka rodziny zmarłej, informując o śmierci 30-latki, wskazała wyrok TK zakazujący aborcji z przyczyn embriopatologicznych jako przyczynę odstąpienia lekarzy od przeprowadzenia terminacji ciąży. Podkreślmy, że również sama pacjentka w SMS-ach wysyłanych do matki pisała, że lekarze czekają z działaniami na śmierć płodu.
22 października 2020 roku TK orzekł, że niezgodny z konstytucją jest przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku dopuszczający przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu.
Czytaj także: Historia ciężarnej Izabeli to nie wyjątek. Korwin-Piotrowska: To jest część o wiele większej całości
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut