Bramka "Lewego", nerwówka w samej końcówce i cenne zwycięstwo Bayernu w szlagierze

Krzysztof Gaweł
Nie ma już niepokonanej drużyny w sezonie 2021/2022 Bundesligi. Bayern Monachium pokonał w stolicy Bawarii SC Freiburg 2:1 (1:0), a po raz trzynasty w sezonie i 60. w roku 2021 na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Goście szukali wyrównania w końcówce, ale tym razem zabrakło im czasu. Mistrzowie Niemiec umocnili się na czele ligowej tabeli.
Robert Lewandowski trafił do siatki SC Freiburg, w 2021 roku ma już na koncie 60 bramek Fot. Imago Sport and News / East News
Mistrzowie Niemiec z Bayernu Monachium w sobotnim szlagierze 11. kolejki Bundesligi gościli na swojej Allianz Arenie rewelację sezonu, czyli trzecią w tabeli ekipę SC Freiburg. Goście w obecnym sezonie zadziwiają i nie przegrywają, ostatni mecz o stawkę oddali rywalom w maju 2021 roku we Frankfurcie nad Menem. Tym razem czekał ich test najtrudniejszy z możliwych.

Robert Lewandowski z Freiburgiem grać uwielbia i trafia do siatki ekipy z Bedenii-Wirtembergii jak najęty. Dość wspomnieć, że w 18 pojedynkach z tym rywalem strzelił aż 19 bramek i zaliczył siedem asyst. W sobotę długo szukał gola, ale wyręczyli go koledzy. Dobrze broniący się goście stracili bramkę w 30. minucie pojedynku. Leon Goretzka wpadł w pole karne i wykończył świetną akcję drużyny.

"Lewy" mogł podwyższyć prowadzenie już minutę później, ale jego uderzenie z pierwszej piłki trafiło w sam środek bramki, czyli do "koszyczka" Marka Flekkena. Polak musiał wyregulować celownik, ale po zmianie stron znów zmarnował okazję. W 63. minucie główkował minimalnie niecelnie nad bramką przyjezdnych. Nie trafił również Leon Goretzka, tym razem piłka odbiła się od słupka.


SC Freiburg dobrze się bronił, ale w ofensywie nie był w stanie rozwinąć skrzydła. Bawarczycy tymczasem nacierali, aż kwadrans przed końcem spotkania podwyższyli prowadzenie, a gola zapisał oczywiście Robert Lewandowski. Polak z bliska wepchnął piłkę do bramki gości, którą zgrał mu Leroy Sane po akcji Alphonso Daviesa. Trafił po raz 13. w sezonie 2021/2022 Bundesligi i po raz 60. w 2021 roku oraz 290. w Bundeslidze. Kosmos.

W końcówce sporo się działo, najpierw sędzia nie uznał pięknej bramki Corentina Tolisso, a po chwili trafił dla gości Janik Haberer. Mistrzowie Niemiec nie dali się już rywalom rozpędzić i zainkasowali pewne zwycięstwo przed własną publiczością.

Dzięki sobotniej wygranej mistrzowie Niemiec umocnili się na czele tabeli Bundesligi, mają obecnie 28 punktów, o cztery więcej od Borussii Dortmund, którą jeszcze w sobotę czeka wyjazdowy pojedynek z RB Lipsk. Die Roten zmierzają po tytuł od początku rozgrywek, w których wygrali dotąd 9 z 11 rozegranych pojedynków.

Czytaj także: Media ujawniły zwycięzcę plebiscytu Złotej Piłki? Werdykt wywoła burzę

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut