Wiadomo, gdzie są migranci przy granicy. Według rządu może być ich nawet 15 tys. [MAPA]

Diana Wawrzusiszyn
Na granicy polsko-białoruskiej może być nawet 15 tys. migrantów, chcących przedostać się na terytorium Unii Europejskiej. Tak wynika z szacunków rządu, które przedstawił Stanisław Żaryn. Gdzie dokładnie przebywają migranci? Zobacz mapę.
Kuźnica. Gdzie są migranci? Fot. Google Maps
W poniedziałek rano, 8 listopada pojawiła się informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską w okolicy Kuźnicy (woj. podlaskie). Szacuje się, że mogło być ich tam 3-4 tys. Jednak, jak wynika ze słów rzecznika ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna na Białorusi może być nawet 12-15 tys. migrantów chcących przejść przez granicę.

– To jest ta grupa, którą udało się Łukaszence w ostatnich miesiącach na Białoruś ściągnąć – powiedział Żaryn.
Stanisław Żaryn
rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Nasze szacunki dotyczące obecności migrantów na Białorusi wskazują, że może ich być nawet 12 do 15 tys.; szacujemy, że w poniedziałek przy naszej granicy mogło ich być w okolicach 4 tys.

Na granicę szybko ruszyło polskie wojsko, policja i funkcjonariusze Straży Granicznej, dzięki czemu udało się zatrzymać szturm, jednak migranci ciągle przebywają po stronie Białoruskiej. Publikowane przez policję i rzecznika rządu Piotra Muellera nagrania pokazują, jak wygląda sytuacja na terenie przygranicznym.
Czytaj także: "Czuwamy". Policja opublikowała nowe nagranie pokazujące sytuację na granicy

Gdzie są migranci?

Z informacji podawanych przez służby i dziennikarzy Białoruskich wynika, że migranci koczują przy przejściu graniczny Kuźnica-Bruzgi.


Niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował na Twitterze mapę i zaznaczył miejsca, w których przebywają migranci. Obok mapy, udostępnił zdjęcie agencji Sputnik, gdzie widoczni są migranci zmierzający w stronę Polski. Zdjęcie zostało zrobione około 500 metrów od granicy (czerwone kółko na mapie).
Kuźnica. Gdzie są migranci?Fot. Twitter/ Tadeusz Giczan
"W tej chwili grupa znajduje się między dwoma płotami granicznymi (niebieskie kółko). Migranci są skutecznie uwięzieni, jest niewielka szansa, że ​​Białoruś pozwoli im na powrót"– pisze Giczan.

Dlaczego migranci udali się w kierunki Kuźnicy?

Na granicy Polski i Białorusi znajduje się trzynaście przejść granicznych – siedem drogowych, pięć kolejowych oraz jedno rzeczne. Trzy najpopularniejsze przejścia to Terespol, Bobrowniki i właśnie Kuźnica.
Czytaj także: Wiceszef MSWiA: "Nie przejdą". Jest reakcja władz na najnowszy kryzys na granicy z Białorusią
Obecnie dysponujemy zbyt małą ilością informacji, aby celnie wskazać, czym kierowali się migranci, wybierając przejście graniczne Kuźnicy. Jednym z czynników mogą być warunki geograficzne i łatwość pieszego przejścia przez granicę, bo nie ma tam na przykład rzeki. W Kuźnicy dopuszczony jest ruch osobowy i towarowy, a od 1 stycznia 2014 roku również dla ruchu pieszego. Kolejna kwestia to łatwość obejścia zabezpieczeń w porównaniu np. do przejścia w Bobrownikach czy Terespolu, które są większe i zdecydowanie bardziej zaawansowane technicznie.

Wstrzymany ruch na granicy

Straż Graniczna przekazała, że od wtorku, 9 listopada rano zawieszony jest do odwołania ruch graniczny na przejściu w Kuźnicy, zarówno osobowy jak i towarowy. Przejście graniczne zostało zamknięte od 7 rano do odwołania. Taką informację przekazał chorąży SG Michał Tokarczyk z sekcji prasowej Komendy Głównej Straży Granicznej.

Posiedzenie Sejmu

We wtorek, 9 listopada o godz. 16 zbierze się Sejm na posiedzeniu, w trakcie którego wysłucha informacji rządu o sytuacji na granicy Polski z Białorusią - poinformowała po poniedziałkowym spotkaniu Prezydium Sejmu wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. W poniedziałek, 8 listopada zwołano pilne posiedzenie sztabu kryzysowego z prezydentem Andrzejem Dudą i rządem.

Sytuacja na granicy

Od kilku miesięcy służby obserwują gwałtowny wzrost prób nielegalnego przekroczenia granicy Białorusi z Litwą, Łotwą i Polską przez migrantów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i innych regionów. To efekt celowych działań reżimu Aleksandra Łukaszenki, który wykorzystuje migrantów, w odpowiedzi na sankcje, które nałożyła na jego kraj Unia Europejska.

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 30 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W ostatnim czasie dochodziło do prób siłowego wejścia na terytorium Polski.

W odpowiedzi na działania Łukaszenki, polski rząd zdecydował się na ogłoszenie stanu wyjątkowego na terenach przygranicznych. Obowiązuje on od 2 września w 183 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut