Niepokojące ruchy na granicy. Białoruskie służby znów koncentrują się przy Kuźnicy

Alan Wysocki
Straż Graniczna odnotowała koncentrację służb białoruskich w rejonie Kuźnicy. W okolice obozu mają być przewożone kolejne grupy migrantów. Wojska Obrony Terytorialnej miały zarejestrować odprawę mężczyzn z białoruskim propagandystą w pobliskim lesie.
Granica polsko-białoruska. Służby odnotowały niepokojące ruchy Fot. Leonid Shcheglov / AFP / East News
Przed godziną 9:00 rzeczniczka podlaskiej Straży Granicznej w rozmowie z naTemat poinformowała, że w godzinach porannych nie doszło do kolejnych prób forsowania zasieków przy nowopowstałym obozie migrantów. Major Katarzyna Zdanowicz zaprzeczyła także, by dochodziło do relokowania uchodźców z Kuźnicy przez służby białoruskie.

Co dzieje się przy granicy białoruskiej?

Nad ranem w Kuźnicy stawił się Mateusz Morawiecki i Mariusz Kamiński, by podziękować służbom za utrzymanie porządku na terenach, gdzie doszło do eskalacji napięcia.
O godzinie 10:00 odbyło się kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, Prezesa Rady Ministrów, szefów służb oraz ministrów. – Zapewniam, że cały czas monitorujemy sytuację. Mamy konieczną infrastrukturę do obrony, a na granicy znajduje się odpowiednia liczba służb – deklarowała głowa państwa.


Polska granica jest także patrolowana z powietrza przez żołnierzy 16 Dywizji Zmechanizowanej.

Niepokojące ruchy w okolicach Kuźnicy odnotowano po godzinie 12:00. Wojska Obrony Terytorialnej udostępniły zdjęcie, na którym widzimy grupę mężczyzn, naradzającą się w lesie. Według pułkownika Marka Pietrzaka doszło do oprawy z białoruskim propagandystą.
W południe, w rozmowie z RMF FM, Katarzyna Zdanowicz potwierdziła, że zauważono dowożenie do obozu w Kuźnicy kolejnych cudzoziemców. Dostrzeżono także znacznie większą koncentrację służb w rejonie. Za działanie odpowiedzialna jest strona białoruska.

– Widzimy, że są tam żołnierze, że jest ich coraz więcej. W rejon tego miejsca ściągani są dziennikarze, którzy nagrywają tę sytuację i w sposób propagandowy przedstawiają to mieszkańcom Białorusi – komentowała dla RMF FM.

Do akcji wkroczył także minister aktywów państwowych, Jacek Sasin. Polityk skierował apel do spółek Skarbu Państwa o dodatkowe doposażenie Wojsk Obrony Terytorialnej. "W takich chwilach, ramię w ramię musimy dbać o nasze bezpieczeństwo" – wskazywał za pośrednictwem Twittera. W najbliższych dniach zmieni się także rzeczywistość młodzieży, mieszkającej przy powiatach objętych stanem wyjątkowym. Przemysław Czarnek zezwolił na tymczasowe wprowadzenie edukacji zdalnej celem zapewniania bezpieczeństwa uczniom i pedagogom, żyjącym przy granicy z Białorusią.

Pomimo niepokojących działań, prowadzonych przez Białoruś, nie doszło do kolejnego wybuchu agresji. O godzinie 16:00 odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, podczas którego Rada Ministrów przedstawi posłom aktualne informacje o sytuacji na wschodzie kraju.

Czytaj także: Rząd Litwy reaguje na kryzys na granicy. Jest wniosek o wprowadzenie stanu wyjątkowego

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut