Absurdalne zarzuty Korwina-Mikkego. Atakował PiS za brak pomocy dla... Łukaszenki

Maja Mikołajczyk
Podczas obrad sejmu ws. kryzysu migracyjnego wielu polityków apelowało o zjednoczenie się w obliczu trudnej sytuacji. Z tej narracji wyłamał się Janusz Korwin-Mikke, oskarżając rząd PiS o... nieudzielenie pomocy Łukaszence.
Janusz Korwin-Mikke zaatakował rząd PiS. Fot. Jakub Kamiński/ East News
Janusz Korwin-Mikke znany jest ze swojej sympatii do Aleksandra Łukaszenki. Parę tygodni temu bronił zarówno jego reżimu, jak i samego polityka, nazywając go "życzliwym człowiekiem".
Czytaj także: Korwin-Mikke totalnie odpłynął broniąc białoruskiego reżimu. Łukaszenka to "życzliwy człowiek"
Wszystko wskazuje na to, że Korwin nadal stoi po stronie białoruskiego dyktatora, gdyż jak stwierdził podczas swojego wystąpienia, agresja Łukaszenki spowodowana jest tym, że rząd PiS mu nie pomógł.

– To wy atakowaliście Łukaszenkę. Jedynie Donald Trump chciał pomóc Łukaszence, ale Trump przegrał wybory i Łukaszenka zwrócił się do Putina. Za dwa lata na granicy rosyjskiej będzie nie 3 tys. uchodźców, tylko będzie potężna rosyjska armia stała – powiedział do przedstawicieli partii rządzącej Janusz Korwin-Mikke.


O liderze Konfederacji było w ostatnim czasie głośno w związku z jego słowami, które wygłosił w połowie października. Korwin zapowiedział wtedy, że "coś" wydarzy się 8 listopada. Jak się później okazało był to dzień, kiedy na granicy polsko-białoruskiej pojawiły się tysiące imigrantów.
Czytaj także: "Zobaczycie, co się stanie 8 listopada". Korwin-Mikke wiedział o szturmie na polską granicę?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut