Kaczyński o "potrzebie reformy UE". Zaprosił do Warszawy liderów europejskich prawicowych partii

Wioleta Wasylów
Jarosław Kaczyński chce jak najszybciej popchnąć do przodu temat lipcowej deklaracji dotyczącej "potrzeby reform w Unii Europejskiej". Zaprosił do Warszawy osoby, które ją podpisały, czyli liderów prawicowych i konserwatywnych partii, których członkowie zasiadają w europarlamencie.
Kaczyński chce spotkać się ponownie z liderami europejskich partii konserwatywnych i prawicowych. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER
O planach przewodniczącego Prawa i Sprawiedliwości poinformowali zajmujący się kontaktami międzynarodowymi wicerzecznik partii Radosław Fogiel i europoseł PiS Tomasz Poręba. Jarosław Kaczyński chce na początku grudnia spotkać się w Warszawie z przewodniczącymi partii konserwatywnych, prawicowych i centroprawicowych, których przedstawiciele są w Parlamencie Europejskim.

Jak powiedział Poręba, wśród zaproszonych na konferencję są m.in. Santiago Abascala z hiszpańskiej partii Vox, Viktor Orban z węgierskiego Fideszu, Giorgia Meloni z Braci Włochów i Matteo Salvini z Ligi Północnej. Dodał, że tematem przewodnim mają być trendy panujące w Unii Europejskiej.

Kaczyński i partie prawicowe o wizji UE

– W ramach szerokiej dyskusji będziemy rozmawiać o przyszłości Europy. Będzie to próba wypracowania naszej wizji Europy i UE w kontekście trwającej obecnie debaty o przyszłości europy – oznajmił Fogiel. Jak podkreślał, konferencja będzie bezpośrednio nawiązywała do zapisów deklaracji liderów europejskich partii konserwatywnych i prawicowych.


Poza wcześniej wymienionymi politykami, czyli Kaczyńskim, Orbanem, Meloni, Abascalą i Salvinim, podpisali ją na początku lipca tego roku także liderzy kilkunastu innych europejskich ugrupowań o podobnych poglądach.

Czytaj także: Nowe oświadczenie Kaczyńskiego. Prezes PiS wzywa do zmian w UE

– To jest dokument, który mówi Europejczykom, że jest inna droga. Nie chcemy rewolucji obyczajowej. Nie chcemy ograniczenia wolności. Nasz wspólny dokument zawiera akceptację dla Unii, ale przestrzega przed pewnymi zjawiskami i stawia na suwerenność narodów – mówił w lipcu Kaczyński.

Według niego, jak i innych sygnatariuszy deklaracji, UE ma "niejasną strukturę i cele", a jej organy zbyt często "reinterpretują treści Traktatów". Dlatego ci politycy chcą "głębokiej reformy UE" i powrotu do idei, które w ich mniemaniu zaniknęły "wraz z suwerennością państw".

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut