Białorusini oślepiali Polaków laserem, a migrantom dali gaz łzawiący. SG opublikowała nagranie

Aneta Olender
Ostatniej nocy, w okolicach miejscowości Czeremcha, białoruscy żołnierze próbowali zniszczyć tymczasową zaporę i tym samym umożliwić dużej grupie migrantów nielegalne przekroczenie granicy.
Białoruscy żołnierze oślepiali polskie służby laserem. Fot. Twitter / Straż Graniczna
"W nocy w rejonie m.Czeremcha, żołnierze białoruscy zaczęli niszczyć tymczasową zaporę graniczą. Wyrywali słupki ogrodzeniowe oraz rozrywali concetrinę przy pomocy pojazdu służbowego. Polskie służby były oślepiane wiązkami laserowymi oraz światłem stroboskopowym" – czytamy w informacji przekazanej przez Straż Graniczną.

SG podała także, że nieopodal około stuosobowa grupa migrantów oczekiwała na możliwość przekroczenia granicy. "Białorusini wyposażyli cudzoziemców w gaz łzawiący, który został użyty w kierunku polskich służb. Tej oraz kolejnym próbom nielegalnego przekroczenia gr. polsko-białoruskiej zapobiegliśmy" – przekazano.

Próby nielegalnego przekroczenia granicy

Tylko w piątek 12 listopada Straż Graniczna odnotowała 219 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano 3 obywateli Iraku. "Wobec 78 osób wydano postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski. Pozostałym próbom zapobiegliśmy. Za pomocnictwo zatrzymano 1 ob. Polski" – poinformowano.

Dziennikarze na granicy

O tym, co dzieje w przygranicznym obszarze dowiadujemy się tylko z oficjalnych komunikatów. Do końca listopada media nie mają prawa przebywać na terenie objętym stanem wyjątkowym. Według szefa MSWiA może się to zmienić w grudniu, gdy w życie wejdzie nowelizacja ustawy o straży granicznej.


– Każdorazowy przyjazd dziennikarzy będzie musiał zostać poprzedzony uzgodnieniami ze Strażą Graniczną. (...) Będziemy elastyczni, będziemy podchodzili rozsądnie. Wszystkie redakcje, które mają zasięg ogólnopolski, będą mogły korzystać z tej możliwości – wyjaśnił na antenie RMF FM Mariusz Kamiński.
Czytaj także: Kolejna ofiara kryzysu na granicy. Znaleziono ciało 20-letniego Syryjczyka