Czarnek dostał honorowe obywatelstwo gminy. "Za" byli nawet radni Lewicy i PSL

redakcja naTemat
11 listopada, gdy Polacy świętowali Dzień Niepodległości, Przemysław Czarnek cieszył się innymi sukcesami – odbierał tytuł Honorowego Obywatela Gminy Goszczanów.
Minister Przemysław Czarnek został Honorowym Obywatelem Gminy Goszczanów Ministerstwo Edukacji i Nauki/Facebook
"To dla mnie ogromny zaszczyt. Odebrałem decyzję o przyznaniu Honorowego Obywatelstwa Gminy Goszczanów. To tutaj kończyłem szkołę podstawową i wychowywałem się do 15. roku życia. Ogromnie dziękuję Radnym za jednogłośną decyzję, a Panu wójtowi za inicjatywę" – napisał Przemysław Czarnek.

Goszczanów to wieś w województwie łódzkim. Honorowe obywatelstwo to natomiast "szczególny tytuł nadawany osobie o wielkich zasługach dla miasta, regionu lub kraju, za promowanie miasta czy regionu, wielkie zasługi, ogromny autorytet moralny czy trwały ślad w historii" (za: Wikipedia).


Pomysłodawcą projektu, przegłosowanego 29 września, jest wójt Krzysztof Andrzejewski, który argumentuje, że zasługą Czarnka jest nie tylko skończenie podstawówki w Goszczanowie, ale także wspieranie i promowanie gminy, będąc na stanowisku ministra. Pomysł uzyskał 15 głosów poparcia i był jednomyślny, co oznacza, że poparły go również osoby z PSL i Lewicy. W czerwcu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy domagała się odwołania Przemysława Czarnka za jego słowa o osobach LGBT, a we wrześniu szef PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, nazwał ministra edukacji "jaskiniowcem".

"Dziennik Łódzki", który napisał o sprawie, zapytał radnych z ugrupowań, które raczej nie pałają sympatią do ministra Czarnka, dlaczego zdecydowali się zagłosować za przyznaniem honorowego obywatelstwa.

Dariusz Klimczak (PSL) wskazał, że dla dobra gminy lub powiatu możliwa jest współpraca ugrupowań na niższych szczeblach. Maria Jatczak (PSL) powiedziała, że Przemysław Czarnek jest dowodem, że można pochodzić z małej gminy i wiele osiągnąć, a także, że minister to "rodak z jej wsi" i "nie jest ważne, czy jest on z takiej partii, czy z innej".
Czytaj także: Nigdy nie sądziłam, że kiedyś zatęsknimy za Zalewską. Wtedy wydawało się, że gorzej być nie może