Co roku inspiruje do wyjścia z nałogu. Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu ma niezwykłą historię

redakcja naTemat
W 2021 roku Światowy Dzień Rzucania Palenia Tytoniu przypada na 18 listopada. Obchodzone corocznie w trzeci czwartek listopada święto, ma niezwykłą genezę.
Fot. unsplash.com / lilartsy
Dzień Rzucania Palenia został zainicjowany przez dziennikarza Lynna Smitha, wydawcę Monticello Times. W 1974 wpadł on na pomysł wydarzenia, początkowo znanego było pod nazwą “Don’t Smoke Days” (“Dni niepalenia), a później pod bardziej chwytliwym szyldem “the Great American Smokeout” (“Narodowe niepalenie”).

Dzisiejsza nazwa funkcjonuje odkąd pieczę nad inicjatywą przejęło amerykańskie Towarzystwo Walki z Rakiem. Zgodnie z jego rozporządzeniem, Dzień Rzucania Palenia, obchodzony jest w trzeci czwartek listopada — zawsze tydzień przed amerykańskim Dniem Dziękczynienia.


Dzisiejsze obchody Dnia Rzucania Palenia są dość konwencjonalne w porównaniu z tym, co proponował Lynn Smith. Dziennikarz i aktywista na rzecz ruchu antytytoniowego zaproponował swoim czytelnikom układ: każdy, kto przestanie palić, trafi na okładkę “Monticello Times”.

Okazało się, że palacze potrzebowali dokładnie takiej zachęty. Podczas pierwszej edycji “D-Day” (kolejna nazwa, proponowana przez Smitha; skrót od “Don’t Smoke Day”), swoje twarze na okładce zobaczyło 300 osób. Choć w tym przypadku “zobaczyło” jest pewnym nadużyciem: twarze potencjalnie byłych już palaczy nie mogły być większe niż znaczki pocztowe.

Akcja okazała się sukcesem nie tylko marketingowym: “Monticello Times”, owszem, zyskało rozgłos w całym USA, jednak to, co najbardziej cieszyło, to potencjalna liczba nikotynowych abstynentów: trzy miesiące po “D-Day” w postanowieniu wyjścia z nałogu miało trzymać się aż 9 proc. osób. To ogromny odsetek, biorąc pod uwagę, że z papierosami skutecznie rozstaje się średnio 2 proc. palaczy.

Dzisiaj liczba ta ponownie ma szansę pójść do góry — i to globalnie. Dzięki szeroko dostępnym alternatywom, palacze mają szansę przede wszystkim ograniczyć skutki palenia tytoniu, a w dalszej perspektywie — całkowicie porzucić nałóg.

Do potencjalnie mniej szkodliwych alternatyw należą, między innymi, podgrzewacze tytoniu oraz e-papierosy. Najważniejsze jednak, żeby wybierać alternatywne dla papierosów produkty, które zostały gruntownie przebadane, np. wśród wspomnianych podgrzewaczy - glo hyper+, na którym do tej pory przeprowadzono 44 testy behawioralne, 164 analizy chemiczne, 46 badań klinicznych oraz 75 testów określających wpływ na komórki organizmu.