Morawiecki nie gryzł się w język w wywiadzie dla "Bilda". Uderzył w decyzje Merkel
Premier nie ukrywał, że siły białoruskie "prowokują coraz wyraźniej". – Mam nadzieję, że nie posuną się o krok za daleko – podkreślał. Szef rządu wyjaśniał też, że ochrona granic jest konieczna w tej sytuacji. Podał przykład z nawiązaniem do naszych zachodnich sąsiadów.
Morawiecki: Polityka Merkel ws. uchodźców zawiodła
Polityk stwierdził, że przykład Polski pokazuje, iż suwerenne państwo może i powinno z powodzeniem bronić swych granic. Jednocześnie sugerował, jaki scenariusz może być właśnie realizowany na wschodzie Europy. – Możliwe, że kryzys na granicy ma na celu odwrócenie uwagi od nowych ataków militarnych, które Putin przygotowuje na Ukrainie – dodał.
Dziennikarze zapytali też Morawieckiego o politykę uchodźczą Merkel w 2015 roku. W tej sprawie premier nie gryzł się w język i zgodził się, że "absolutnie zawiodła". – Myślę, że polityka sprzed pięciu czy sześciu lat nie była odpowiednią polityką. Zagrażała suwerenności wielu państw europejskich i stworzyła sztuczną wielokulturowość. To była niebezpieczna polityka dla Europy i świata – ocenił.
W kwestii kryzysu na granicy z Białorusią polityk PiS stanowczo zareagował na rozmowy telefoniczne Angeli Merkel i Alaksandra Łukaszenki. – W tym kryzysie nie można podejmować decyzji ponad naszymi głowami. Jeśli jednak rozmowa dotyczyła tego, jak migranci z Białorusi mają być sprowadzani z powrotem do swoich krajów, to każda inicjatywa w tym kierunku leży w interesie Polski – argumentował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut