Znów tragiczny wypadek w centrum handlowym. Mężczyzna spadł na posadzkę z dużej wysokości

redakcja naTemat
To już kolejny śmiertelny wypadek w centrum handlowym w ostatnich tygodniach. Tym razem śmierć poniósł 35-letni mężczyzna, który wczesnym popołudniem spadł z najwyższego piętra na posadzkę w centrum handlowym Galaxy w Szczecinie. Wstępne ustalenia wskazują, że popełnił samobójstwo.
Nie żyje 35-latek, który spadł z dużej wysokości w CH Galaxy w Szczecinie. Fot. Andrzej Szkocki / East News
Jak przekazał słuchacz Radia Zet, młody mężczyzna skoczył z najwyższej kondygnacji w centrum handlowym Galaxy w Szczecinie, spadł na posadzkę i poniósł śmierć na miejscu.

– Obsługa bardzo długo zwlekała z zabezpieczeniem miejsca, zasłonięciem ofiary, przez co wszyscy klienci mieli widok jak w amfiteatrze. Dopiero po godzinie od zdarzenia, gdy dotarła policja, odgrodzono teren zdarzenia i zablokowano ruchome schody, aby klienci nie oglądali tego, co dzieje się z ofiarą i wokół niej. Postawiono namiot policyjny – relacjonował słuchacz Radia Zet.

Dodał, że "fatalnie działała obsługa centrum handlowego, umożliwiając filmowanie całej akcji reanimacyjnej i tego co działo się z ofiarą". Tragiczne zdarzenie relacjonowali też inni świadkowie.


– Usłyszałam wielki huk, jakby coś wybuchło, a potem krzyk ludzi. Musiałam zastąpić koleżankę, która pracowała przede mną. Była w szoku i cała zapłakana – mówiła ekspedientka jednego ze sklepów w galerii w rozmowie ze szczecińską "Gazetą Wyborczą".

Jak podała "GW", mężczyzna spadł obok charakterystycznej fontanny. Wezwano służby medyczne. Niestety, 35-latka nie udało się uratować. Według nieoficjalnych ustaleń popełnił samobójstwo. Policja jednak nie udzieliła szczegółowych informacji w tej sprawie.

Przypomnijmy: dwa tygodnie temu 13-letnia dziewczynka także zginęła w centrum handlowym Galaxy w Szczecinie. Także ona miała popełnić samobójstwo.

Wcześniej do dwóch tragicznych wypadków doszło w Złotych Tarasach. W jednym z nich mężczyzna spadł ze schodów ruchomych z dużej wysokości. Wypadek zakończył się jego śmiercią. Informację tę potwierdziła Komenda Stołeczna Policji.