Tymi słowami Sasin wywołał lawinę komentarzy. "Niżej się nie da. Dno"

redakcja naTemat
Niefortunne słowa wypowiedziane przez Jacka Sasina podczas debaty "Pracodawca ProFamilia" wywołały burzę. W reakcji na krytykę wicepremier przeszedł do kontrataku i zarzucił tym, którzy go skrytykowali, złe intencje. "Niżej się nie da. Dno" – skomentował.
Jacek Sasin podczas debaty "Pracodawca ProFamilia". Fot. Zbyszek Kaczmarek/REPORTER
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin wziął udział w debacie "Pracodawca Pro Familia". Podkreślił tam, że fundamentem państwa są silne rodziny. Jako wzór podał Spółki Skarbu Państwa, gdzie według niego "pracę i rodzinę można pogodzić".

– Fundamentem państwa są silne rodziny. Spółki Skarbu Państwa dają przykład, że pracę i rodzinę można pogodzić. To są działania, które już mają miejsce. Mam nadzieję, że będzie ich więcej – stwierdził minister aktywów państwowych.

Komentarze po wypowiedzi Sasina

To porównanie nie spodobało się wielu osobom, czego wyraz dali w komentarzach. Część komentatorów odebrała słowa wicepremiera w kontekście zarzutów o nepotyzm.


"To prawda, dało się to zauważyć" – napisał Radosław Wit, dziennikarz TVN24. "Politycy PiS-u świetnie godzą rodzinę z pracą w spółkach skarbu państwa, trudno się nie zgodzić" – dodał, Michał Przybylak, aktywista Nowoczesnej.

"Chodzi o dawanie pracy rodzinom polityków PiS i przyległości, bez względu na kompetencje i kwestie merytoryczne?" – zapytał Marek Tatała z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Sasin: "Niżej się nie da. Dno"

W reakcji na krytykę Jacek Sasin przeszedł do kontrataku i zarzucił tym, którzy go skrytykowali, złe intencje. Stwierdził, że jest to przejaw "obrzydliwego hejtu".

"Jeśli pretekstem do obrzydliwego hejtu jest wspieranie przez spółki skarbu powrotu do aktywności zawodowej młodych matek, tworzenie przedszkoli, badania profilaktyczne dla dzieci to jest, opozycjo, wasz zupełny moralny upadek. Niżej się nie da. Dno" – napisał na Twitterze Jacek Sasin.

Walka PiS z nepotyzmem

Słowa Jacka Sasina wzbudziły tak duże oburzenie, bo Prawo i Sprawiedliwość szczyci się walką z nepotyzmem. W lipcu podczas Kongresu PiS ogłoszono projekt ustawy, której celem jest wyeliminowanie nepotyzmu z życia publicznego. Delegaci Kongresu PiS postanowili, że współmałżonkowie, dzieci, rodzeństwo oraz rodzice posłów i senatorów PiS, nie mogą zasiadać w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa.

Jednak bardzo szybko się okazało, że jest wiele wyjątków. Jako przykład podawana była jest szwagierka wicepremiera Jacka Sasina, zasiadająca w radzie nadzorczej Portu Lotniczego w Lublinie.

Kobieta nie została objęta uchwałą PiS przeciw nepotyzmowi. Jak tłumaczyły władze spółki, jej właścicielem nie jest Skarb Państwa, a samorządy. Po tym jak wybuchło zamieszanie, sama zdecydowała o rezygnacji ze stanowiska.
Czytaj także: Szwagierka Sasina zdecydowała ws. stanowiska w porcie lotniczym. "Nadano już bieg sprawie"

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut