WHO bije na alarm. Do marca COVID-19 może zebrać w Europie ogromne śmiertelne żniwo
Przewidywania, którymi podzieliła się Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) nie napawają optymizmem. Jej specjaliści ostrzegają, że w Europie i niektórych częściach Azji do marca z powodu zakażenia COVID-19 może umrzeć kolejne 700 tys. osób.
Jak powiedzieli specjaliści z WHO, w tych łącznie 53 krajach to właśnie COVID-19 jest najczęstszą przyczyną zgonów – zmarło na niego do tej pory już ponad 1,5 mln osób. W ostatnich miesiącach pandemia znowu znacznie przybrała na sile, a prognozy są ponure.
WHO ostrzega, że COVID-19 zabije mnóstwo osób
Organizacja powiedziała, że w ostatnim czasie liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa się podwoiła i wynosi prawie 4200 dziennie. Z tego w samej Rosji przekroczyła ostatnio 1200. "Przewiduje się, że łączna liczba zgłoszonych zgonów do wiosny przyszłego roku przekroczy 2,2 miliona, w oparciu o obecne trendy" – poinformowała we wtorek WHO.Specjaliści przestrzegali też, że do marca 2022 roku oddziały intensywnej terapii w 49 krajach będą przeżywały prawdopodobnie "wysoki lub skrajny stres" z powodu przeciążenia.
Czytaj także: To może przesądzić o nowych obostrzeniach. Niepokojąca prognoza szczytu pandemii
WHO uważa, że głównej mierze winę za pogorszenie się sytuacji i dużą zakażalność ponosi rozpowszechnienie się wariantu Delta wirusa i duża liczba osób, które przed szczepieniem się wzbraniają.
Dlatego, jak przypomina BBC, dyrektor organizacji w regionie Europy, dr Hans Kluge, apelował do antyszczepionkowców, żeby jednak dla dobra swojego i innych dali się zaszczepić. "Wszyscy mamy okazję i odpowiedzialność, aby pomóc uniknąć niepotrzebnych tragedii i utraty życia oraz by ograniczyć dalsze zakłócenia społeczne i biznesowe w tym sezonie zimowym" – stwierdził
Obostrzenia w Europie i protesty
Coraz więcej krajów, jak np. ostatnio Czechy, wprowadza znaczne obostrzenia dla niezaszczepionych, którzy nie mogą korzystać z lokali usługowych i chodzić na imprezy kulturalne i sportowe.Czytaj także: W Czechach radykalne obostrzenia dla niezaszczepionych. Na ulicach tysiące niezadowolonych
Jednak takie decyzje i wprowadzanie nowych środków walki z pandemią spotykają się często z bardzo zaciekłymi protestami. Świadkiem takich demonstracji, które przerodziły się w nocne zamieszki, była choćby Holandia, w której wprowadzono częściowy lockdown.
Niektóre państwa mogą zrobić nawet o krok dalej. Jak podaje BBC, dla przykładu, Francja, Niemcy i Grecja zastanawiają się nad tym, czy za w pełni zaszczepionych nie zacząć uznawać jedynie osób, które przyjęły nie tylko dwie dawki szczepionki, ale też i dawkę przypominającą.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut