"11 krajów w 6 dni". W PiS chwalą się ofensywą dyplomatyczną Morawieckiego, internauci reagują
W mediach społecznościowych pojawiły się grafiki z mapą Europy, na której zaznaczono wszystkie miejsca, które w ostatnich dniach odwiedził szef polskiego rządu. "Ten tydzień był bardzo wymagający. Odwiedziłem 11 krajów w 6 dni" – podsumował Mateusz Morawiecki. Brawa przekazała m.in. Beata Mazurek. Ale chwalenie się "ofensywą" szybko spotkało się z reakcją internautów.
"Rząd Prawo i Sprawiedliwość robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo naszej wschodniej granicy, Polsce i całej Unii Europejskiej!" – tak podsumował swoje podróże Mateusz Morawiecki.
Internauci o ofensywie Morawieckiego
Uwadze wielu internautów nie umknął właśnie sam sposób chwalenia się dyplomacją z udziałem premiera.
"Niesłychanie infantylna jest radość polityków PiS, że premier Morawiecki odwiedził 11 krajów w 6 dni. Sprowadzają ważne sprawy do rekordów z księgi Guinnessa i taniego PR. Przy następnym kryzysie doda jeszcze 2 kraje i zdąży w 5 dni? Może od razu w 80 dni dookoła świata?" – skomentował na Twitterze Tomasz Siemoniak, wiceprzewodniczący PO.
O napiętej sytuacji na granicy
Przypomnijmy, celem spotkań Mateusza Morawieckiego i głównym tematem rozmów jest m.in. napięta sytuacja na granicy Białorusi z państwami Unii Europejskiej.
Choć pierwsze zdecydowane kroki dyplomatyczne w celu rozwiązania konfliktu powzięli politycy zagraniczni (m.in. prezydent Francji, który rozmawiał z Władimirem Putinem i kanclerz Niemiec Angela Merkel, która kontaktowała się z Alaksandrem Łukaszenką), to premier uważa, że to późniejsza – jak to określił – "ofensywa dyplomatyczna polskiego rządu" przyniosła realne skutki.
W piątek premier Morawiecki spotkał się z premierem Wielkiej Brytanii. "Dzisiejsze spotkanie z Borisem Johnsonem było jak rozmowa między bardzo dobrymi przyjaciółmi. Premier UK stwierdził, że Polska jest najważniejszym europejskim sojusznikiem Wielkiej Brytanii w NATO" – komentował spotkanie Morawiecki.