Pogrzeb "Walusia" odłożony w czasie. Prokuratura we Wrocławiu prowadzi działania
W pierwszy piątek grudnia minie tydzień od śmierci Artura "Walusia" Walczaka. 46-letni strongman zmarł we Wrocławiu w wyniku następstw po tragicznych zdarzeniach podczas gali PunchDown z końcówki października b.r. Pogrzeb wojownika odbędzie się jednak zdecydowanie później niż zakładano.
Przypomnijmy, że Walczak podczas gali został znokautowany przez Dawida "Zalesia" Zalewskiego. W efekcie po bardzo mocnym ciosie doznał poważnego urazu mózgu. Dopiero po 30. minutach pojawiła się karetka, która zabrała poszkodowanego zawodnika do szpitala. Walczak trafił tam w stanie krytycznym.
Po miesięcznym pobycie w stanie śpiączki farmakologicznej "Waluś" zmarł w piątek 26 listopada. W oficjalnym komunikacie ze strony szpitala przekazano, że powodem śmierci była niewydolność wielonarządowa.
Na portalu sportowegniezno.pl pojawiła się informacja dotycząca pogrzebu, który odbędzie się później, niż pierwotnie zakładano. A to ze względu na czynności, jakie wykonuje wrocławska prokuratura.
– Nie w tym, a być może w następnym tygodniu odbędzie się pogrzeb „Walusia”. Według naszych ustaleń, ceremonia pożegnania 46-letniego sportowca z Gniezna, będzie miała miejsce nie prędzej niż za ok. 10-14 dni. Powodem są działania wrocławskiej prokuratury, która objęła nadzór nad sekcją zwłok Walczaka, w związku z toczącym się postępowaniem w sprawie organizacji gali PunchDown – donosi gnieźnieński portal.
Przypomnijmy, że po śmierci Walczaka naTemat opublikowaliśmy informacje pochodzące bezpośrednio od wrocławskiej prokuratury.
– Czekamy na wyniki sekcji zwłok, która została już zlecona. Nie planujemy na razie zmiany kwalifikacji czynu, śledztwo nadal toczy się w sprawie, a nie przeciw konkretnym osobom. Ale to może się jeszcze zmienić. Na razie sprawdzamy, jak zorganizowana była gala i czy dopełniono wszystkich wymogów – przekazała nam Małgorzata Dziewońska.
Sprawą zajmuje się Prokuratura Wrocław Stare Miasto.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut