Będzie wielki debiut w kadrze skoczków. 18-latek dostanie szansę podczas PŚ w Wiśle

Krzysztof Gaweł
18-letni Jan Habdas znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na konkurs Pucharu Świata w Wiśle. Trener Michał Doleżal dał szansę nastolatkowi, który wdarł się przebojem do czołówki polskich skoków i w październiku pokonał m.in. Kamila Stocha. Zawodnik LKS Klimczoka Bystre już w piątek zadebiutuje w Pucharze Świata, skoczków czekają kwalifikacje (godzina 18:00).
Fot. Emmi Korhonen/Lehtikuva Oy/East News
Kolejny talent w polskich skokach narciarskich przed szansą na debiut w Pucharze Świata. Trener Michał Doleżal podał 13-osobowy skład Biało-Czerwonych na zawody w Wiśle, wśród powołanych jest 18-letni Jan Habdas, który niedawno wdarł się do czołówki polskich skoków podczas mistrzostw kraju na igielicie. Teraz dostanie szansę debiutu w elicie.

Jan Habdas świetnie radził sobie w październiku na Średniej Krokwi w Zakopanem, gdzie w konkursie mistrzostw Polski skoczył 106,5 metra, bijąc rekord obiektu i walcząc z czołówką o medale. Ostatecznie zawodnik LKS Klimczoka Bystre finiszował na szóstej pozycji, czyli "oczko" wyżej niż sam Kamil Stoch. To był pierwszy sygnał, że stać go na dalekie skoki.

Trenerzy chwalą nastolatka za znakomite odbicie i krok po kroku poprawia się w innych aspektach narciarskiego rzemiosła. Chwali go sam Adam Małysz, a czujnie obserwują trenerzy Biało-Czerwonych, którzy stopniowo wprowadzają młokosa do kadry A. Na razie 18-latka czekają piątkowe kwalifikacje, w których weźmie udział aż 13 skoczków z Polski. Wszystko dzięki temu, że jesteśmy gospodarzem i możemy do rywalizacji wystawić tzw. "kwotę krajową".


Jan Habdas na znanej sobie skoczni im. Adama Małysza ma szansę na pierwsze zawody PŚ w karierze, ale w piątkowych kwalifikacjach musi pokonać niemal 20 rywali. O awans łatwo nie będzie, ale do odważnych świat należy. Jeśli się uda, w niedzielę czeka naszego skoczka debiut w konkursie. W sobotę elita rywalizować będzie w pierwszych w tym sezonie zawodach drużynowych.

Dobre wieści płyną z naszego obozu jak idzie o Klemensa Murańkę. Skoczek uziemiony w Jekaterynburgu przez koronawirusa miał już dwa negatywne testy na obecność COVID-19 i PZN stara się o zgodę światowej federacji (FIS) na dopuszczenie go do zawodów. Adam Małysz miał o tym rozmawiać z dyrektorem PŚ Sandro Pertile.

Czytaj także: Konkursy skoków w Wiśle poważnie zagrożone. Zamiast święta, będzie wielka klapa?

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut